„Wciąganie kondoma nosem” – viral, który nie chce umrzeć

„Snorting Condom Challenge” poziomem swojej głupoty wśród internetowych wyzwań dorasta jedynie do poziomu „Tide Pod Challenge”. Jednak mimo to viral wciąż nie chce umrzeć i nieustannie powraca.
kondom.jpg

W ramach małego przypomnienia – „Tide Pod challenge” polegał na tym, że internetowe śmieszki dla nabicia klików i wyświetleń jadły toksyczne kapsułki do prania przed kamerą. I naszym skromnym zdaniem był to jeden z najgłupszych virali, które widział internet, a o jego potencjalnych konsekwencjach chyba nie musimy pisać.

„Wciąganie kondoma nosem challenge” jednak zdecydowanie ma szansę zdetronizować wspomniane kapsułki, bo z jednej strony może być równie niebezpieczny, a z drugiej – wciąż powraca do sieci. O co chodzi w tym wyzwaniu? To proste. Małolaty biorą prezerwatywę i wciągają ją nosem tak mocno, by ta dotarła aż do gardła. Gdy tak się stanie, próbują ją potem wyjąć przez usta.




Niby nic wielkiego, ale potencjalne konsekwencje – poza bólem i dyskomfortem – mogą być poważne. Od alergii i infekcji, aż po zwyczajne udławienie się gumką. Historia zna też przypadki dwóch dziewczyn, z których jedna dostała zapalenia płuc i częściowej zapaści jednego z nich po tym, jak fragment gumki utknął w jej drogach oddechowych, z kolei druga dostała zapalenia wyrostka robaczkowego, gdy kondom znalazł się w jej jelitach.

Co gorsza, jak już wspominaliśmy, ten durny trend nie chce umrzeć. Po raz pierwszy pojawił się w 2003 roku, po czym wracał w 2006, 2012, 2013 i teraz – w 2018. I to naprawdę przestaje się robić śmieszne. I czy rzeczywiście ktoś musi się udławić przed kamerą, żeby ten trend w końcu umarł?

Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen YouTube Wtorek 03.04.2018