Youtuberzy w sprawie szczepionek. Przekonuje ich jak zwykle to samo

Choć rządzący kombinują, jak tylko mogą, by przekonać mieszkańców naszego kraju do szczepień, stale pojawia się obóz przeciwników, do którego większość argumentów nie dociera. Czas wytoczyć więc ciężkie działo, jakim jest pomoc celebrytów i youtuberów. Czy takie rozwiązanie jest jednak zgodne z prawem? No właśnie.
iStock-1251021815.jpg

Zgodnie z dotychczasowym art. 57 prawa farmaceutycznego, szczepionek reklamować nie wolno. Rząd jednak postanowił ten artykuł zmienić, by dotrzeć do Polaków i pokazać im, że szczepienie niesie za sobą szereg korzyści. Mimo tego pozostał jednak zakaz reklamowania ich przez osoby sławne, ale z tym też rządzący chcą sobie poradzić. 

Inaczej większość pieniędzy przekazanych na kampanię reklamową poszłoby z dymem. W drugiej połowie maja ma ruszyć duża akcja proszczepionkowa, w której wezmą udział autorytety młodych ludzi – głównie youtuberzy, blogerzy i tiktokerzy.

Jeśli do tego czasu prawo nie zostanie jednak zmienione, to organizacja takiej kampanii będzie nielegalna. Lada moment rusza jednak nieobowiązkowe szczepienie osób najmłodszych. Choć pod koniec ubiegłego roku ekspert Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i kontroli Chorób Piotr Kramarz przekonywał, że szczepienia ludzi poniżej 16. roku życia to dość kiepski pomysł, to już teraz wszystko ma być dopięte na ostatni guzik i tylko czekać na ostateczne zdanie rady medycznej, co pozostaje formalnością. 

Wśród młodzieży jednak świadomość odnośnie tego, że szczepionki są niezwykle ważne, jest znacznie większa. Kłopot pojawia się wtedy, gdy rodzice są zupełnie innego zdania, przez co młodzi niewiele mogą tutaj zrobić. Oby ta kampania "rykoszetem" trafiła w dorosłych, by przyniosła jak najwięcej korzyści. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 11.05.2021