Zakaz aborcji to dopiero początek. Możliwa odmowa sprzedaży prezerwatyw

Trudno nie odnieść wrażenia, że obecny rząd robi wszystko, żeby w Polsce rodziło się coraz więcej dzieci. Władze już nie tylko zachęcają do rodzicielstwa poprzez 500 plus, ale zaczynają wprowadzać kolejne zakazy i ustawy, które poniekąd do tego przymuszają.
iStock-526055849.jpg
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji sprawiła, że na ulice wyszły setki tysięcy kobiet pragnących mieć wolność wyboru i możliwość samodzielnego decydowania o urodzeniu dziecka. Jednak rząd zamiast wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom, znów dolewa oliwy do ognia.

Projekt nowelizacji ustawy o zawodzie farmaceuty w ubiegły czwartek został przyjęty przez posłów, a następnie skierowany do prezydenta i marszałka Senatu – podaje Polityka. Jeśli przepis wejdzie w życie, aptekarze będą mogli odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych takich jak: prezerwatywy, wkładka wewnątrzmaciczna czy plaster antykoncepcyjny.

Sprawdź: “Adam i Ewa” przed Pałacem Prezydenckim. Urządzili nagi protest

Zapewne za chwile pojawi się grono osób twierdzących, że gumki można dostać w pierwszym lepszym sklepie lub na stacji benzynowej. I rzeczywiście są one ogólnodostępne, ale sytuacja ma się zgoła inaczej w przypadku pozostałych środków regulacji poczęć, czyli całej antykoncepcji barierowej.

Nowelizacja poszerza też grupę osób, które mogą spotkać się z odmową sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Są to pacjenci oraz niejednoznacznie wskazane “inne osoby”. Za utrudnienia można podziękować Stowarzyszeniu Farmaceutów Katolickich, które od kilku lat domagało się takiej możliwości.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Środa 04.11.2020