Zamach na mekkę rozrywki i przyjemności. 2 miliony osób podpisały petycję
Jesteśmy w stanie wiele zrozumieć, ale zamknięcie jarmarku przyjemności milionów ludzi nie mieści nam się w głowach. Próbują zamknąć serwis, z którego znamy więcej aktorek niż z czerwonych dywanów. Pod chęcią wykonania "wyroku" podpisało się ponad 2 miliony osób.
Przeciwnicy PornHuba twierdzą, że strona sprzyja seksualnym przestępcom przez swój niedopracowany system weryfikacji. Aby film pojawił się na stronie, wystarczy zweryfikować adres e-mail. Każdy więc, kto chce podzielić się swoim seksualnym nagraniem, może je tam wrzucić. Także osoby, które zmuszają swoje ofiary do stosunku i upubliczniania wizerunku.
Sprawdź koniecznie: 2020 nie może być gorszy? Poczekajcie, aż otworzą te sarkofagi
Hola hola! Oczywiście potępiamy każdą formę łamania prawa na PornHubie, ale żeby od razu usuwać stronę? Zepsute zabawki należy najpierw spróbować naprawić, a nie natychmiast wyrzucać do kosza. Wystarczy nad serwisem troszkę popracować, a odetchną z ulgą miliony sympatyków filmów dla dorosłych.
Filmy porno pozytywnie wpływają na kreatywność par i pokazują im nowe scenariusze mogące podkręcić atmosferę w sypialni. Z kolei masturbacja przy takich produkcjach zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty i zwiększa jakość męskiego nasienia. Panie lubiące sprawić sobie przyjemność przy filmach dla dorosłych rzadziej doznają infekcji w okolicach intymnych. A to tylko kilka pozytywnych skutków oglądania porno w internecie.
Dla wielu PornHub to przecież najczęściej odwiedzana strona internetowa. Poza samą przyjemnością z oglądania, twórcy wprowadzają szereg udogodnień dla swoich użytkowników. Stworzyli w końcu aplikację fitness, w której musisz zsynchronizować swoje seksualne ruchy z tym, co zobaczysz na ekranie. PornHub był także wybawieniem podczas pandemii, udostępniając możliwości konta premium za darmo wszystkim użytkownikom, by zamiast wychodzenia, skupili się na robótkach ręcznych w domu.
Mimo 2 mln. podpisów, ciężko będzie zamknąć stronę cieszącą się tak dużą popularnością. Autorzy petycji raczej nie osiągną swojego celu, ale całkiem prawdopodobne, że wynegocjują zmianę zasad funkcjonowania serwisu i uda im się narzucić kilka poprawek.
Jeśli jednak najgorszy scenariusz się powiedzie, korzystajcie z dobroci PornHuba, dopóki jeszcze jest na to czas. Warto wykonać jakąś dodatkową rundkę, aby pokazać swój sprzeciw likwidacji portalu. W 2020 r. spotkało nas już wiele nieprzyjemności, możliwe, że szykuje się kolejny lockdown, a przecież Netflix nie nadąża z produkcją nowych seriali, a przemysł kinowy - nomen omen - stanął. Najlepszym rozwiązaniem jest więc zrelaksowanie się przed ulubionym filmem dla dorosłych.