Zgłosił morderstwo. Chciał, by policja odśnieżyła jego okolice

Facet chciał, by służby odśnieżyły jego okolicę. Nie pomagały jednak zarządu miasta, wiec postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przekalkulował sobie, że najszybciej zareagują funkcjonariusze, gdy dowiedzą się o tym, że popełnił zbrodnię. Zadzwonił więc na numer alarmowy i poinformował, że zabił człowieka. Podał swoją lokalizację i uprzedził, że gdy policjanci będą jechać w dane miejsce, powinni wziąć ze sobą pługi odśnieżające.
iStock-1298637669.jpg

Plan mężczyzny z Ukrainy okazał się oczywiście kompletnym niewypałem. Stróże prawa zignorowali jego "wskazówkę" i od razu pojechali na miejsce zdarzenia, chociaż rzeczywiście sprawiło im to niemałe trudności. Gdy zapukali do mieszkania, mężczyzna natychmiast przyznał się do kłamstwa i opowiedział prawdziwe powody wezwania policji.

Zaczął się jednak bronić i stwierdził, że miał prawo do takiej reakcji ze względu na brak zainteresowania mieszkańcami miasta ze strony władz. Poinformował także, że kilka godzin wcześniej odpowiednie służby odśnieżały drogę, ale jakość ich pracy była niezadowalająca i nie miał możliwości wyjechania swoim samochodem z parkingu. 

Funkcjonariusze po dłuższej rozmowie z mężczyzną postanowili ukarać go jedynie symbolicznym mandatem w wysokości... 15 zł (119 hrywien) za niepotrzebne wezwanie policjantów na interwencję. 

Na Ukrainie dochodzi teraz do rekordowych opadów śniegu. Wiele dróg jest nieprzejezdnych, piesi mają ogromne problemy z dotarciem do niektórych placówek, a biała warstwa w mniej ruchliwych miejscach sięga nawet 50 cm. 

Powód wezwania funkcjonariuszy może rzeczywiście był absurdalny, ale pamiętajmy, że w Polsce facet zgłosił przemoc domową ze strony żony wyłącznie dlatego, że schowała mu kartę i nie pozwoliła kupić alkoholu. Jak widać, każdy ma swoje priorytety. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 16.02.2021