Złote żniwa

Nie licz na megakumulację w Lotku, lepiej poszukaj złota. Oto 9 miejsc, w których powinieneś zacząć kopać (lub nurkować), jeśli chcesz zostać bogatym człowiekiem

iStock-177305540.jpg

1. Złoto Yamashity
Gdzie szukać: Filipiny
Jeśli myślisz, że podczas wojny tylko Niemcy grabili na potęgę okupowane tereny, to jesteś w grubym błędzie. Pod tym względem nie ustępowała im armia cesarstwa Japonii. W proceder zaangażowani byli nie tylko żołnierze, ale nawet gangsterzy z Yakuzy. Łupiono świątynie, domy prywatne, skarbce banków i muzea. Trefne dobra Japończycy przewozili głównie na Filipiny – i tam zostały po ich klęsce. Gdzie dokładnie? Gdybyśmy wiedzieli, to byśmy ci nie powiedzieli. Bo jeśli choć część tzw. skarbu Yamashity (nazwę zawdzięcza generałowi Tomoyuki Yamashicie, dowodzącemu na Filipinach) wciąż jest tam ukryta, to wyceniać ją można w miliardach dolarów. Nietrudno zgadnąć, że co roku setki poszukiwaczy skarbów ruszają w dżunglę by szukać japońskich skarbów. Chcesz dołączyć? Musisz wystąpić o pozwolenie do filipińskiego Departamentu Zasobów Naturalnych.


2. Samorodki, rubiny i diamenty
Gdzie szukać: Nowy Meksyk (USA)
Co robisz, jeśli jesteś starzejącym się bogatym amerykańskim kolekcjonerem u którego wykryto raka nerek? Zaczynasz żyć tak, jakby jutra miało nie być, puszczasz wszystko na dziwki, koks i demolowanie apartamentów drogich hoteli. Ale Forrest Fenn ulepiony był z innej gliny, zatem pewnego dnia w 1988 roku zebrał najcenniejsze ze swoich zbiorów kosztowności, zapakował warty grubo ponad milion dolców towar do skrzyni i ukrył na odludziu. Gdzie? Mr Fenn wydał książkę, w której objaśnił, że skarb zakopał w górach „na północ od Santa Fe”. Kto znajdzie szkatułę, może zachować jej zawartość. Łatwizna? Nie, bo mimo wskazówek regularnie ujawnianych przez dziś już 84–letniego Fenna (rak go nie zabił) wciąż nikt nie wpadł na trop skarbu. Ty zacznij od „The Thrill of the Chase”, książki, która dała początek tej historii.


3. 21 wagonów rumuńskiego złota
Gdzie szukać: Rosja
Są takie sytuacje w historii narodów, gdy życie okazuje się dziwką i robi ci najbardziej paskudny numer z możliwych. Wyobraź sobie, jest rok 1916, do Rumunii wkraczają wojska niemieckie, a rząd ewakuuje się z Bukaresztu do Jassów na wschodzie, zabierając ze sobą m.in. bezcenny tzw. skarb z Petrossy. Premier Rumunii podejmuje decyzję o wysłaniu kosztowności do sojuszniczej Rosji. W grudniu 1916 r. 21 wagonów pełnych złota i cennych monet wartych dziś ponad miliard dolarów wyrusza z dworca w Jassach w stronę Moskwy. Niestety... Kilka miesięcy później w Rosji dochodzi do przewrotu bolszewickiego, a po kosztownościach trzymanych dotąd na Kremlu ginie wszelki ślad. Co się stało z rumuńskim złotem? Związek Radziecki zwrócił rządowi w Bukareszcie niewielką część majątku, reszta nadal ukryta jest gdzieś w Rosji.

4. Skrzynie banknotów i złota
Gdzie szukać: Jezioro Toplitz (Austria)
Tu wątpliwości nie ma żadnych: na dnie austriackiego jeziora, które w czasie II wojny światowej służyło Niemcom jako poligon do testowania nowych rodzajów torped, w 1945 roku naziści ukryli miliony funtów i kosztowności! Jedyny kłopot w tym, że były to pieniądze fałszywe – Hitler chciał przy pomocy banknotów podrabianych przez więźniów obozu Sachsenhausen zdestabilizować gospodarkę Wielkiej Brytanii. Eksperyment się nie powiódł, pieniądze zatopiono pod koniec wojny. Część skarbu wydobyto w 1959 roku, ale w zagłębieniach dna ma spoczywać jeszcze mnóstwo złota i kosztowności. Dostęp do miejsc, gdzie miałby zalegać ów skarb jest ponoć wręcz niemożliwy. Ale kto nie ryzykuje, ten nie nosi dwóch zegarków na jednym nadgarstku – jak mawiali radzieccy saperzy.

5. Pociąg pełen złota
Gdzie szukać: północny wschód RPA
Południowa Afryka jest tak bogata w surowce, że wystarczy wbić łopatę w ziemię by wydobyć diamenty – trzeba tylko wiedzieć, gdzie ją wbijać. Ze złotem sprzed stu lat sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, więc po kolei. Od roku 1899 holenderskojęzyczna ludność południowej Afryki, Burowie, toczyła wojnę z najeżdżającymi ich Anglikami. Siły były nierówne, kwestią czasu było kiedy Anglicy zajmą stolicę kraju, Pretorię. W 1900 roku Paul Kruger, prezydent republiki, salwował się ucieczką ze stolicy, lecz zdążył zabrać ze sobą pociąg pełny złotych monet i sztabek. Konwój kierował się w stronę Mozambiku, ale 
po drodze zaginął. Można być pewnym, że złoto o wartości ćwierć miliarda dolarów nie wyparowało. Ponoć zakopano je w sawannie, a oddział, który to zrobił, został potem wyrżnięty w pień w potyczce z Anglikami. Dziś nad lokalizacją burskiej fortuny „kminią” tysiące poszukiwaczy skarbów. Podobno ostatnio złote monety wykopano na farmie w Ermelo na północnym wschodzie RPA, więc jeśli ten temat cię interesuje to pakuj plecak, łap saperkę i leć do Afryki.


6. Skrzynia pełna dolarów
Gdzie: stan Nowy Jork (USA)
W latach 20. XX wieku w Nowym Jorku żaden bandzior nie budził większego przerażenia niż Dutch Schultz. Pochodzący z Bronksu (naprawdę nazywał się Arthur Flegenheimer) zbudował potężną organizację dysponującą armią stu „cyngli” i trudniącą się wymuszeniami, przemytem, kradzieżami i zabójstwami na zlecenie. U progu trzeciej dekady XX wieku Schultz był największym zbójem w „Wielkim Jabłku”, ale w 1930 roku do jego tyłka dobrali się prokuratorzy, zarzucając mu niepłacenie podatków. Gangster musiał zadbać o jak najniższy wymiar kary i uchronić swój majątek, liczony w milionach dolarów. Wielka metalowa skrzynia pełna pieniędzy została ukryta w górach Catskill na północ od Nowego Jorku. Lokalizację kryjówki znał tylko Dutch Schultz. Niestety, po wyjściu z więzienia dosięgła go kula zamachowca, więc tajemnicę skrytki w górach bandzior zabrał do grobu. Prawdopodobnie skarby wciąż są tam, gdzie ukryto je osiemdziesiąt lat temu.


7. Człowiek pekiński
Gdzie: Cieśnina Tajwańska
Tym razem nie złoto, nie diamenty, ale liczące ok. 550 tysięcy lat szczątki homo erectus nazwanego przez badaczy Człowiekiem Pekińskim. Wydobyte w latach 20. XX w. w Chinach były jednymi z najstarszych i najlepiej zachowanych szczątków pitekantropa – i jako takie były po prostu bezcenne. Trudno więc dziwić się, że po najechaniu Chin Japończycy ukradli Człowieka Pekińskiego. Eksponat trafił do Singapuru, skąd wiosną 1945 roku ruszył na statku MV „Awa Maru” w barwach Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w kierunku Filipin. Ponoć na pokład załadowano też kilkadziesiąt ton złota i platyny – ale to raczej bajki. Pod koniec marca 1945 roku, w Cieśninie Tajwańskiej, statek został zauważony przez amerykańską łódź podwodną USS „Queenfish”. Jej kapitan zignorował czerwone krzyże na kadłubie i odpalił torpedy, posyłając na dno blisko dwa tysiące pasażerów, w tym jednego bezcennego – Człowieka Pekińskiego. I tam zapewne spoczywa do dzisiaj, choć ciężko będzie ci dostać się na dno, by go odnaleźć.


8. Kopalnia złota 
Samotnego Holendra
Gdzie szukać: stan Arizona (USA)
O zaginionych kopalniach złota w USA krążą legendy. Większość jest wyssana z palca, ale w przypadku „Lone Dutchman’s Gold Mine” jest inaczej. Historia zaczyna się od Jacoba Waltza, emigranta z Niemiec (które ówcześni często plątali z Holandią), który przybył do USA ok. 1848 roku z zamiarem zbicia fortuny. Plan miał szansę się powieść: w górach Superstition w Arizonie Waltz natrafił na wielkie pokłady złota. Ale XIX–wieczna Ameryka była krajem ludzi wolnych i uzbrojonych, więc ktoś napadł na Niemca i postrzelił go tak, że ten zmarł kilka dni później. Przed śmiercią wyjawił lokalizację kopalni lekarzowi, który go operował. Ale ten też wkrótce zmarł… Obaj zabrali do grobu tajemnicę złotej kopalni niedaleko Phoenix. Wszystko działo się w połowie XIX wieku i od tamtej pory historia kopalni Waltza rozpala wyobraźnię łowców skarbów. Nie dla wszystkich poszukiwania kończą się dobrze – np. w 1931 roku podróżnika Adolpha Rutha znaleziono z dwiema dziurami po kulach w głowie...


9. Skarb Romanowów
Gdzie szukać: Jezioro Bajkał (Rosja)
Sto lat temu wydawało się, że bycie carem Mikołajem II to najlepsza fucha na świecie. Władca Rosji rządził gigantycznym krajem, potężną armią, dosłownie spał na forsie – no i mógł całymi dniami łazić w cyrkowych mundurach, z których nikomu nie wypadało się śmiać. Niestety w 1917 r. bolszewicy obeszli się z nim dość bezceremonialnie, ale nim został aresztowany i rozstrzelany rosyjski władca miał dość rozumu, by z Piotrogrodu (dzisiejszy Sankt Petersburg) wywieźć cały majątek carstwa. Wart dzisiaj miliardy dolarów transport zaparkował najpierw w Kazaniu a potem, w obliczu nawały bolszewickiej, wywieziono go na Syberię. Co dalej działo się z majątkiem dynastii Romanowów? Wersji jest kilka, jedna z najbardziej prawdopodobnych hipotez mówi, że złoty transport utknął zimą na zamarzniętym jeziorze Bajkał, żołnierze pomarli z głodu i zimna, a wiosną pod ładunkiem załamał się lód i całość spoczęła na dnie najgłębszego jeziora świata. W 2010 roku Rosjanie użyli specjalnego robota, który zapuścił się w otchłań Bajkału. Znaleziono przynajmniej kilka obiektów, które dawały charakterystyczny złoty poblask… 

Zrzut ekranu 2017-08-29 o 13.35.21.png

Artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie CKM. Aktualny numer miesięcznika CKM – w kioskach:

09_ckm_17cover-cheer617.jpg

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis! KLIKNIJ TUTAJ.



Dodał(a): CKM (ach) Wtorek 29.08.2017