Znamy sekret spokoju mnichów. Trafili na odwyk

Czasami nirwanę można osiągnąć poprzez wielogodzinną medytację. Czasami jednak można przyspieszyć ten proces, pomagając sobie nielegalnymi substancjami. Czterech mnichów z Tajlandii przeszło testy na obecność metamfetaminy w ich organizmach. Teraz przejdą terapię antynarkotykową.
Zrzut ekranu 2022-12-01 o 16.08.29.png

Nie, żebyśmy się jakoś szczególnie na tym znali, ale z tego co nam wiadomo, metamfetamina raczej nie wspomaga wyciszeniu się, tylko ma dokładnie odwrotne działanie. Może mnisi musieli jakoś wyrwać się z błogostanu, by oddać się codziennym obowiązkom? Kto wie.
Nalot na świątynię w prowincji Pherchabun odbył się w ramach krajowej kampanii mającej na celu zwalczanie handlu narkotykami. Wszyscy badani mnisi potwierdzili obawy funkcjonariuszy i byli pod wpływem nielegalnych substancji.

W związku z tym zaczęli buntować się mieszkańcy. Przez antynarkotykowy nalot świątynia opustoszała, a osoby z pobliskiej wsi nie mogą realizować przez to tzw. Merit–making, czyli ważnej buddyjskiej praktyki, w ramach której zyskują obronę poprzez dobre uczynki. W tym przypadku było to darowanie jedzenia mnichom. Lokali urzędnicy w związku z tym apelują, by na miejscu pojawili się inny duchowni – tym razem trzeźwi. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 01.12.2022