CKM: Czy te dziewczyny wykorzystują potem swoje umiejętności do uwodzenia chłopaków?
B.N.: Nigdy nie pytam, do czego jest im to potrzebne, ale wiem, że coraz więcej z nich ma rurki w domu... A tak na poważnie – taniec uczy pewności siebie, pomaga poczuć się uwodzicielską i kobiecą. To widać gołym okiem, nawet w sposobie poruszania się, chodzenia, siadania. Wystarczy się uważnie rozejrzeć na ulicy, a zauważysz, która z pań idących przed tobą ćwiczy choreografię na sali.
CKM: Przy twoim wygimnastykowaniu pozycje łóżkowe na misjonarza czy na łyżeczkę są dla ciebie zbyt pospolite...
B.N.: Wiedziałam, że o to zapytasz. To prawda, szpagaty nie są mi obce i od czasu do czasu są ciekawym urozmaiceniem, ale uwierz, że nie zawsze pozycje wyglądające na bardzo imponujące są jednocześnie tymi sprawiającymi najwięcej przyjemności. Zamiast kombinowania wolę dać ponieść się emocjom i wtedy, kiedy puszczają hamulce, pokazuję kolejne talenty...
CKM: Masz jakieś inne talenty? Potrafiłabyś zrobić chłopakowi rano jajecznicę do łóżka?
B.N.: I nie tylko jajecznicę... Gdyby nie praca, to spędzałabym w kuchni znacznie więcej czasu, bo umiem i lubię gotować. A jeżeli chodzi o inne talenty – zdarzyło mi się usłyszeć parę razy, że jestem mistrzynią świata...
CKM: Dotarłaś aż do finału programu „Mam Talent” w TVN. Czym jeszcze zaskoczysz widzów?
B.N.: Może niektórych rozczaruję, ale w telewizji nie pokazuję tyle, ile na zdjęciach w waszym magazynie. Dla mnie pole dance to sport, w programie chcę pokazać i uświadomić, że nie jest tak że każda osoba tańcząca na rurze dorabia nocami w klubie go–go. Wiele osób robi to, bo kocha swoje ciało i stara się, by było nie tylko sprawne, ale też piękne.
CKM: Twoje występy w telewizji obejrzało ponad 10 milionów ludzi. Czy popularność zaczęła już procentować?
B.N.: Bywało, że ktoś na ulicy rzucił ciekawskie spojrzenie. Ale zawodowo ruszyłam z kopyta – pokazy, lekcje prywatne, warsztaty, znacznie więcej chętnych do trenowania u mnie na sali... Popularność jest bardzo przyjemna.
CKM: Na koniec bardzo ważne pytanie: czy rozmiar rury ma znaczenie?
B.N.: Oczywiście! Rura musi być długa i twarda. Nie jakaś tam sobie słaba sztuka, tylko porządny kawał stali.