Podczas wożenia się po Los Angeles, w samochód 50 Centa wjechała olbrzymia ciężarówka! Wszystko brzmi jak scena z filmu akcji, a artysta musiał nieźle się spocić myśląc, że to porachunki między wrogimi twórcami. Na całe szczęście dla niego, jego SUV nie jest seryjnym autem, a opancerzoną fortecą. Gdyby zatem nagle ktoś wysiadł z 18-kołowca i chciał dokończyć dzieła zniszczenia przeszywając ołowiem jego furgon, mógłby w spokoju czekać na odwet ze strony swojej „kawalerii”, z którą nie traci łączności.

Mimo, że scenariusz filmowy w jego przypadku się nie ziścił, został przewieziony do szpitala na noszach i w kołnierzu ortopedycznym.