Lifestyle
Piątek 03.03.2023, CKM.PL/ fot. Facebook Maja Staśko
Maja Staśko na premierze 'Pokolenie Ikea' pojawiła się obwieszona kartkami z seksistowskimi cytatami z książki
Projektantem mojej sukienki jest seksista. To cytaty z książki 'Pokolenie Ikea'. Znajdziemy tu opis gwałtu jako świetny sposób na imprezę: 'Tańczysz, upijasz, jak z trudem trzyma się na nogach, pakujesz w samochód i wieziesz je na chatę' – taki opis dodała Maja Staśko pod zdjęciem przedstawiającym jej kreację.
Na ekranach polskich kin pojawił się film "Pokolenie Ikea". Jest to adaptacja książki Piotra C., która przez długi okres cieszyła się przeogromną popularnością w naszym kraju. Ekranizacja powieści była ochoczo reklamowana, jednak znaleźli się jej przeciwnicy, na czele z Mają Staśko.
Sam opis filmu brzmi następująco: "Piotr Czarny to czarujący trzydziestokilkuletni prawnik. Ciągle goni za adrenaliną, kobietami i imprezami. Za cel postawił sobie zapełnienie spisu kochanek imionami na każdą literę alfabetu. Jego plan staje pod znakiem zapytania, gdy koleżanka z pracy, Olga - jedyna kobieta, z którą jest zupełnie szczery i z którą nie sypia - stawia mu ultimatum. Podążając za cynicznym i hedonistycznym bohaterem, wnikamy w świat przygodnego seksu, szybkich randek i jednonocnych romansów serwowanych nam przez aplikacje internetowe. Film w bezpruderyjny sposób portretuje ludzi, których łatwy dostęp do dóbr nauczył, że wszystko można tanio i bezrefleksyjnie zastąpić - komputer, meble, mieszkanie, a nawet związek"
W książce znalazły się jednak m.in. słowa opisujące scenę gwałtu, a także opisy 13–letnich dziewczyn, które oddają się za ubrania. Oczywiście to ich wina, a osoby "korzystające" są niewinne, bo tylko dają im pole do popisu. Tak uważa autor, co wytknęła aktywistka.
"Ta książka to seksistowski chłam. Została opublikowana ponad 10 lat temu - i już wtedy była przeżytkiem opartym na stereotypach o kobietach i relacjach. 10 lat później - po #MeToo, Strajku Kobiet, wprowadzeniu konwencji antyprzemocowej do Polski - ukazuje się film na podstawie książki finansowany z publicznych pieniędzy. A książka uzyskuje kolejne wydanie, promowana w pakiecie z filmem. Po co? Po co odtwarzać stereotypy krzywdzące dla kobiet, z którymi walczyłyśmy przez te 10 lat i które nas dobijają, a czasem zabijają? "Pokolenie Ikea" to nie jest żaden manifest pokolenia. To manifest seksisty. To nie jest obraz pokolenia 30- (teraz już 40-)latków, bo to pokolenie nie mieści się w korporacjach" – dodaje.
Jak to zwykle bywa, pojawili się zwolennicy słów Staśko, ale także szerokie grono przeciwników. Autor książki również skomentował pojawienie się na premierze Staśko: "Nie mnie analizować - czy, komentować - wypowiedzi takich tytanów i koryfeuszy feminizmu jak Maja Staśko. Bardzo się jednak cieszę, że pani Maja pojawiła się na ściance. To już świadczy o sukcesie tego filmu".