Lifestyle
Środa 24.06.2020, Konrad Siwik / fot. policja
Młodociany przedsiębiorca z Wielkopolski. Na maryśce mógł zarobić fortunę
Pamiętasz, co robiłeś, gdy miałeś 15 lat? Zapewne biegałeś z piłką po boisku, jeździłeś z kumplami na rowerach i uprawiałeś końskie zaloty do koleżanek z klasy. Ten dzieciak w tak młodym wieku postanowił rozkręcić interes narkotykowy, na którym mógł zarobić nawet 200 tysięcy złotych.
Temu 15-latkowi z Kalisza nie w głowie typowe młodociane szaleństwa. Zamiast biegać po boisku z kumplami, postanowił zostać ogrodnikiem i rozkręcić narkotykowi biznes z prawdziwego zdarzenia.
Nie oznacza to braku kolegów – w końcu nawet Walter White miał Jessiego za pomocnika. Nastolatek i jego rówieśnik-wspólnik podczas krążenia po mieście (prawdopodobnie po kilku spalonych blantach) natrafili na policjantów, którzy postanowili ich wylegitymować.
Polski niedoszły El Chapo podczas kontroli zaczął jednak trząść portkami. Unikał kontaktu wzrokowego z funkcjonariuszami i był bardzo pobudzony (co raczej po maryśce rzadko się zdarza). To wzbudziło podejrzenia mundurowych, którzy przeprowadzili test narkotykowy na nieletnim. Jego wynik okazał się dodatni.
Ustalenie, gdzie nieletni zaopatrywał się w dragi, nie trwało długo. Nastolatek sam uprawiał 241 krzewów konopi. Pielęgnowane przez niego rośliny zostały odnalezione przez policjantów na polu uprawnym i okolicznym wale przeciwpowodziowym. Z zabezpieczonej liczby roślin można było uzyskać ponad 5 kg marihuany (ponad 5300 porcji) o wartości 200 tys. złotych.