Lifestyle
Wtorek 29.11.2016, Adam Wawrzyniak / fot.: policja.pl
Mobilne laboratorium amfetaminy uziemione pod Warszawą
Polski Walter White - chemik jednej z grup przestępczych skutecznie ukrywał się przez 4 lata. Jednak policjantom udało się go zatrzymać i uziemić jego mobilne laboratorium
Była już mobilna uprawa konopi, teraz Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) zatrzymało ‘fabrykę’ amfetaminy na naczepie ciężarówki. Po podłączeniu do niej bieżącej wody oraz prądu, mogła funkcjonować w dowolnym miejscu. To system z ograniczonymi możliwościami przerobowymi, ale przestępcy łatwiej mogą zawinąć swój majdan, gdy zrobi się za gorąco.
Mobilna fabryczka znajdowała się na jednej z posesji koło Błonia, pod Warszawą. CBŚP w asyście grupy szturmowej zaskoczyli chemika Krzysztofa J. To człowiek, którego wiąże się ze zlikwidowanym cztery lata temu największym laboratorium w Polsce – w Czarnym Lesie. Wtedy podczas nalotu zatrzymano 40 ton odczynników, broń palną i gotową amfetaminę oraz kokainę. Krzysztofa J. nie udało się wtedy ująć i od tamtej pory skutecznie się ukrywał, mimo ciążącego na nim nakazu aresztowania.
Tym razem udało się go dopaść. Na terenie posesji znaleziono 18 kg czystej amfetaminy, 1,6 litra narkotyku w płynie i tonę odczynników chemicznych do produkcji białego proszku. Wartość czarnorynkową oszacowano na milion złotych. Oprócz tego policjanci zabezpieczyli mobilne laboratorium, luksusowe samochody marek Volvo i BMW, a także 150 000 złotych w gotówce. Do tego dochodzą nielegalne substancje, niezwiązane z „uciekającą fabryczką” - 2 kg marihuany, 300 g kokainy oraz 2,5 tysiąca tabletek ekstazy.
Zatrzymany Krzysztof J. to chemik jednej z podwarszawskich grup przestępczych, której członkowie osadzeni po akcji cztery lata temu wyszli na wolność i ponownie zajęli się tym, co potrafili najlepiej – przemienianiem płynu w proszek. Polskiemu Walterowi White`owi grozi 12 lat więzienia.