Lifestyle

Wtorek 16.09.2014, Make Life Harder

Napoje bogów

Nie pijesz, nie żyjesz. Nie żyjesz, nie czytasz CKM. Wniosek? Trzeba pić! Tylko co? Oto jest pytanie... Poeta powiedział kiedyś, że trzeźwy Polak jest jak złamane drzewo: nie wieje, nie szumi, nie buja się na wietrze. Z kolei złamane drzewa są jak nasze porównania: zwichrowane i pozbawione sensu.

makeOT.jpgTak jak nietrzeźwi Polacy. W ten sposób zatoczyliśmy niewymuszoną pętlę do tematu dzisiejszego poradnika, który będzie o alkoholu – jego rodzajach i sposobach przyjmowania.

Mamy nadzieję, że dzięki nam wybierzesz boski napój idealnie pasujący do twojej skomplikowanej osobowości. Ale uwaga, powiemy również o tragicznych skutkach jego nadużywania – czego najlepszym przykładem jest ten bełkotliwy wstęp.

1. PIWO
Piwo nie bez powodu zwane jest ojcem wszystkich Polaków. Piwo piją wszyscy: od Mariusza, który stresujący dzień w warsztacie przerywa zerowaniem bronksa za śmietnikiem, poprzez Darka, kiełbaskę z grilla na Mazurach popychającego jasnym pełnym, aż po Kryspina w ekologicznym biurowcu klasy AAA+, który przed pracą lubi się wychilować, przyjmując witaminkę P w męskiej toalecie.
make_alko_dossier.jpgJak pijesz
Kimkolwiek byś był i gdziekolwiek byś pił – zawsze będziesz się czuł jak uczestnik Pikniku Country w Mrągowie. Dlatego w trakcie picia uśmiechasz się do wszystkich z urokiem pacjenta po lobotomii, przy każdej nadarzającej się okazji intonujesz „Sto lat” i co dwie minuty krzyczysz w kierunku wyimaginowanej sceny: „Więcej czadu!”.
Jak się upijasz
Raczej na zamułę. Po siódmym piwku zaczynasz bełkotać, jak razem z Kamilem Stochem walczyliście w Powstaniu Listopadowym nad skocznią w Planicy, a Dmowski wam polewał czarnego Specjala z kija. Na wysokości dwunastego piwka próbujesz wszystkich rozerwać i zaczynasz opowiadać swój ulubiony skecz Ani Mru Mru. Ale zanim sobie przypomnisz, o czym był dowcip, cztery osoby umierają z nudów, a pozostałe dwanaście z ciężkimi obrażeniami trafiają do szpitala.
Zagrożenie
Poza piwnym bebzonem i ksywą „Trzeci Trymestr” dorobisz się kolekcji koszulek z hasłami „Piwko – moje paliwko” albo „Piwo tylko zimne. Kobiety tylko gorące”. Fakt, że ostatni raz dotykałeś kobiety 2 lata temu, gdy szorowałeś babci plecy w wannie, nie burzy twojego przekonania, że jesteś największym jebaką w towarzystwie.

2. WÓDKA
Jeśli piwko jest twoim ojcem, to wódka jest twoją rubaszną ciocią ze wsi, która ilekroć rodzice się odwrócą – wkłada ci rękę w majtki. Cieszy się dużą popularnością wśród degeneratów, życiowych wykolejeńców, a zwłaszcza wśród wykładowców akademickich i lekarzy.

make_alko_wodka617.jpg
Jak pijesz
Wódkę pije się zawsze w małym gronie zawsze przy stole, zawsze w kuchni. Najlepsze osoby do wspólnej konsumpcji to szwagier, z którym regularnie nosicie meble, konkubina, kolega z wojska sąsiad. Ogólnie wszyscy, którzy będą świetnie wyglądali w kronice policyjne
Jak się upijasz
Czujesz się pobudzony intelektualnie. Ostatni raz taką gonitwę myśli przeżyłeś 20 lat temu po przeczytaniu książki. Siedząc okrakiem na rumaku swojego intelektu, zabierasz kategoryczny głos w dyskusjach na temat reformy KRUS, Smoleńska, mamy Madzi, papieża Polaka, cen cukru oraz pożyczania pieniędzy.
Zagrożenie
Tak się angażujesz w namawianie Mirka, żeby ci udzielił pożyczki na niewielką sumę do przyszłego czwartku, że nawet nie zauważasz, kiedy siedmiokrotnie wkładasz mu nóż w klatkę piersiową.

3. DRINKI

O ile picie czystej wódki ze szklanki jest objawem skrajnej degeneracji i przegranego życia, o tyle picie wódki z sokiem żurawinowym i kostką lodu nie tylko świadczy o twojej wysokiej pozycji społecznej, ale także jest wyraźnym sygnałem dla otoczenia, że minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz jadłeś na obiad make_alko_drinki.jpgparówkę z chlebem. Drinki cieszą się popularnością głównie wśród młodych wilczków z korporacji. Niejeden wyrachowany Sebastian z przedsiębiorczym Alkonem na dźwięk takich słów jak „Mojito”, „Caipirosca” czy „Cosmopolitan” mają sucho w gardle i mokro w majtkach.
Jak pijesz
Najlepiej bawisz się w modnym klubie. Wierzysz, że ilość składowych twojego drinka podnosi twój status. Przyjemnie łechta cię fakt, że pijesz drinka za 48 złotych, a jeszcze niedawno twój stary za 48 ziko tankował kaszlaka na pół roku.
Jak się upijasz
Dużo wołasz, gestykulujesz rękoma, opowiadasz o ostatnich wakacjach w Barcelonie. Głośnym śmiechem próbujesz zagłuszyć ból w sercu wynikający z faktu, że już dawno straciłeś do siebie szacunek. Rozmowy o nowej kserokopiarce w biurze przerywasz częstymi wizytami w toalecie, gdzie po cichu płaczesz w spodnie.
Zagrożenie
Niestety, przez jeden wieczór w trendowym klubie możesz łatwo przepuścić ratę kredytu za swoje 10–metrowe mieszkanie na nowym Mokotowie...

4. TEQUILA
Jest uzależnioną od heroiny kochanką, która uwielbia LSD i bardzo lubi, kiedy się boisz. Cieszy się popularnością wśród miłośników sportów ekstremalnych, zwłaszcza osób, które chodzą na ściankę, bardzo szybko jeżdżą na rowerze i latem uprawiają snowboard na igielicie.
make_alko_tequila.jpgJak pijesz

Pamiętaj, że nie da się napić trochę tequili. To tak jak wziąć trochę heroiny albo jednego Pringelsa. Oczywiście pijemy zgodnie z tradycją, czyli zawsze mamy przygotowaną sól i cytrynę. No chyba, że jesteśmy z dużego miasta i pijemy ironicznie, wtedy zawsze cebula i bułka tarta. Najlepszym sposobem picia tequili są jednak body shoty z lasek. A kiedy laski są już wyraźnie zmęczone twoimi opowieściami o tym, ile potrafisz przejechać na rowerze bez trzymanki, to jak gdyby nigdy nic zaczynasz walić body shoty z własnego pępka.
Jak się upijasz
Picie jest bardzo fajne, rano budzisz się rześki jak wiaterek w Jastarni, tylko trochę boli cię głowa. Dopiero na komendzie dowiadujesz się, że jesteś oskarżony o porwanie radiowozu i brawurową ucieczkę ulicami Włocławka. Szkody wycenione na kilkaset tysięcy złotych próbujesz bagatelizować, opowiadając o swoich nowych przerzutkach shimano. Bez skutku. Kolejne miesiące spędzasz w więzieniu.
Zagrożenie
Pół życia w zakładzie karnym we Włocławku i urazy odcinka szyjnego kręgosłupa. Których nabawiłeś się przy próbie wypicia shota z własnej dupy.

5. WINO
Wychowałeś się w chlewie ze świniami, ale od czasu, kiedy 10 lat temu byłeś w teatrze, nie podajesz ręki rodzicom i wstydzisz się swojej twarzy? Na przywitanie podajesz śledzia? Więc nie masz problemu z tym, żeby częstować winem, ale wobec tych, którzy z twojej propozycji skorzystają, latami nosisz w sercu urazę i przy każdej okazji wytykasz im błędy językowe. Poza tym jesteś największym snobem od czasu Paryża, zaś wśród znajomych masz ksywę „Się Nie Zesraj”.
make_alko_wino.jpgJak pijesz
Na normalnej imprezie nikt nie chce z tobą gadać, dlatego najlepiej bawisz się w oparach pierdów swoich wysublimowanych znajomych, których poznałeś na kursie robienia sushi. Pijecie najlepiej gdzieś na patio albo we foyer, albo w camembert. Akceptowalne tematy rozmowy przy winku obejmują: rynek nieruchomości, wakacje w Toskanii, twórczość Sasnala i dziecięcą pornografię, w której – tak się składa – jesteś ekspertem.
Jak się upijasz
Upijasz się na wesołka. Żartujesz, podając znajomym ser roquefort do Cabernet Sauvignon. Wszyscy ze śmiechu leją po gaciach.
Zagrożenie
Wzbiera w tobie szczerość i przyznajesz się, że całą swoją wiedzę na temat świata czerpiesz z Focusa.

6. WHISKY

Gdyby jakiś alkohol mógł mieć wąsy, to na pewno byłaby to whisky. Alkohol wynaleziony z myślą o dyrektorach, prezesach i politykach. Dziś coraz częściej pity przez lumpenproletariat oraz przez ludzi, którzy nie odróżniają „bynajmniej” od „przynajmniej” i bidetu od zlewu.
make_alko_whisky.jpgJak pijesz
O ile picie tequili przypomina sprint Husaina Bolta na 100 metrów, o tyle picie whisky bardziej wygląda jak start polskiego piłkarza do piłki. Czyli pijemy bardzo powoli, ospale, jakbyśmy się bali, że zrobimy sobie krzywdę. Zawsze w fotelu, na ratanowych krzesłach na werandzie albo na tapczanie w bibliotece.  Maksymalnie w dwie osoby, najlepiej z bliskim przyjacielem. W trakcie picia po kryjomu wychodzicie do łazienki, żeby sobie dolewać wody z kranu. Ciszę przerywacie raz na dwie godziny, zachwycając się bogatym bukietem. Humoru nie psuje wam nawet fakt, że pijecie whisky z Biedronki za 24 ziko.
Jak się upijasz
Najebanie z reguły trwa od 9 do 12 godzin. Senny i na wpół przytomny nawet nie zauważasz, kiedy przytuleni z przyjacielem na tapczanie zaczynacie sobie zaplatać warkocze między pośladkami.
Zagrożenie
Od częstego picia whisky staniesz się tak wysublimowany, że przestaniesz się dogadywać z obsługą w Biedronce.

7. LIKIERY
Alkohol głównie dla lasek i kolesiów z cipami. Bardzo popularny wśród studentów ekonomii, którzy zawsze chcieli pójść na fryzjerstwo i dopóki nie odkryli likieru kawowego, na imprezach pili małe make_alko_likiery.jpgmalinowe Reddsy. Pijący go osobnicy są częstym obiektem żartów ze strony dzieci, dorosłych i emerytów. Wychowywani przez mamę i babcię boją się mężczyzn z zarostem.
Jak pijesz
Często spotykasz się z pytaniem, dlaczego nie pijesz normalnych alkoholi. Tłumaczysz wtedy, że nie pijesz, aby się zniszczyć, tylko dla przyjemności. W towarzystwie próbujesz uchodzić za smakosza. Swój likier sączysz spokojnie i z celebracją. Wyglądasz jak połączenie Krzysztofa Ibisza z waginą.
Jak się upijasz
Na imprezie tarzasz się po ziemi i krzyczysz, że jesteś najebany i że to najlepsza impreza na świecie. Nawet nie jest ci głupio, kiedy się okazuje, że nawet nie otworzyłeś butelki. Po dwóch naparstkach adwokatu zamykasz się w łazience i przez całą noc rzygasz do pralki.
Zagrożenie
Następnego dnia masz wyrzuty sumienia. Przejęty wysyłasz esemesy z przeprosinami, ale spoko, nikt ze znajomych nawet nie zarejestrował twojej obecności na imprezie.

make_alko_belka617.jpg
Artykuł pochodzi z magazynu CKM 7/2014