Lifestyle
Poniedziałek 21.10.2019, Adam Barabasz / fot. iStock
Tony słodyczy. Wielkie zamówienie Kancelarii Sejmu
Jedną z najtańszych restauracji w centrum Warszawy jest ta, w której żywią się posłowie. Olbrzymie zamówienie Kancelarii Sejmu rzuca światło na to, co wybrańcy narodu jedzą na deser.
Polscy parlamentarzyści w pracowniczej kantynie mogą zjeść porządny obiad za niecałe piętnaście złotych. Trzeba jednak pamiętać o tym, że każdy prawdziwy posiłek kończy się deserem. O jego jakość zadbała marszałek Elżbieta Witek tuż przed zakończeniem kadencji.
Jeśli ktoś nie przepada za kofeiną, może spokojnie liczyć na ciepłą herbatę – zlecono zakup ponad 60 tys. opakowań. Znajdzie się też gorąca czekolada, a dokładniej 200 kg proszku do jej przyrządzenia. Wszystkie napoje osłodzi ponad 1,5 tony cukru. Łączny koszt zamówienia to 1,8 mln złotych. Kancelaria Sejmu zakłada 3 mln dochodu.
Kawa i ciastko w śródmieściu Warszawy to wydatek rzędu 20 złotych. Za te same pieniądze można wypić 6 kaw lub zjeść 5 ciastek w sejmowej kawiarni, które kosztują odpowiednio 3 i 4 złote. Jeśli pracujący na wiejskiej cukiernicy liczą na zarobek, to może oznaczać tylko jedno – posłowie muszą uwielbiać słodycze.
ZOBACZ TAKŻE: WYSOKIE PROCENTY. WZROST SPRZEDAŻY WÓDKI