Moto
Środa 14.12.2016, ACH
Dwie zespawane Łady – driftowóz idealny
Łada Samara zimą to radocha i świetna zabawa, a co powiesz na dwie? A właściwie – na dwie połówki Łady Samary zespawane ze sobą?
Jak się zima to się człowiek nudzi. Zwłaszcza jeśli mieszkasz za Uralem, wódka jest u ciebie ciepła, kobiety zimne, wrony zawracają na samą myśl o tym że miały by lecieć do twojej wioski, a w roli inkasenta z gazowni do renty dorabia sobie niedźwiedź brunatny.
Tak to mniej więcej wygląda kiedy mieszkasz w tak cudnym kraju jak Rosja. Ale przecież nie musi być od razu nudno. Zwłaszcza jeśli masz garaż, a w nim spawarkę. W Rosji zawsze gdzieś pod ręką znajdzie się jakiś zrujnowany egzemplarz Żyguli znanego w Polsce jako Łada Samara – w sumie za Bugiem Samar innych niż zrujnowane już nie ma, wszystkie wyglądają jakby zaliczyły występ w Mad Maxie. Wystarczy wziąć taką i poprzerabiać ją na fajne auto do driftu na śniegu, co jest zrozumiałe skoro mieszkasz w miejscu w którym śnieg zaczyna topnieć dopiero koło dnia pabiedy.
No ale zaraz. Przecież od jednej Łady Samary lepsze są dwie Samary! Najlepiej jeśli je rozciąć na pół, a potem zespawać dwie połówki. Masz w ten sposób jedną Mega Ładę, podwójną dawkę driftowej zajebistości z obiema osiami skrętnymi. Tyle że nie jest to takie tradycyjne 4WS które obsługujesz kręcąc jedną kierownicą. To Rosja więc tutaj musisz mieć dwie kierownice i dwóch kierowców. No ale we dwóch raźniej – i zabawa fajniejsza!
Serio. Zobaczcie to. Warto.
Jak chcecie przewinąć ruską gadkę i zobaczyć jak powstała MegaŁada to przewińcie do 1:30. A jeśli interesuje was jedynie palenie kapcia na śniegu tym ruskim czymś – to od razu przeskakujcie do 5:30.