Auto za 156 milionów złotych

W co najlepiej inwestować nadwyżki finansowe? W samochody! 50-letnie Ferrari sprzedano za 156 milionów złotych, co stało się światowym rekordem.
Ferrari 250 GTO 1963


Jeśli masz w garażu jakiegoś leciwego forda, jaguara, czy chociażby poloneza, to przykryj go plandeką i trzymaj przez najbliższe kilkadziesiąt lat, bo może się okazać, że zrobisz na nim interes życia. Najdroższym samochodem, który zjechał kiedykolwiek z taśmy produkcyjnej stało się właśnie Ferrari 250 GTO z 1963 roku – sprzedane za 52 miliony dolarów anonimowemu nabywcy. Pobiło tym samym rekord sprzed roku należący… do Ferrari 250 GTO z 1962 roku (poszło za 35 milionów dolarów)!

Ferrari 250 GTO 1963

Nie do końca jest to wózek, który był produkowany seryjnie, bo powstało zaledwie 36 sztuk tego auta. Każdy z nich jest obiektem pożądania milionerów i miliarderów mających jakiekolwiek pojęcie o motoryzacji. I nie wystarczy wyłożyć ośmiocyfrowej kwoty na stół, by posiąść ten bolid. Nick Mason, perkusista Pink Floyd, wielokrotnie odmawiał oddania swojego egzemplarza za kwoty sięgające 50 milionów złotych.

Ferrari 250 GTO 1963

Sprzedane Ferrari 250 GTO ma za sobą bogatą historię. W swojej `karierze` wygrało między innymi wyścig Tour de France (nie kolarski, samochodowy) w 1963 roku. Wszystkie egzemplarze zostały stworzone właśnie po to, by dominować na torach. Oryginalnie 12-cylindrowy silnik o pojemności 3 litrów miał moc 300 koni mechanicznych i rozpędzał pojazd do 280 km/h.

Lepiej przeproś się ze swoim starym Golfem, bo mimo, że odkładałeś na niego długo, to za parę lat może ci to wynagrodzić.




Dodał(a): fisci / fot. Daniel Dionne Sobota 05.10.2013