Ferrari za 55 milionów złotych

Kolejna niebotyczna cena wydana na zabytkowy samochód. Jeśli masz w swoim garażu starego Malucha albo Poloneza, lepiej biegnij zakonserwować go, by za 30 lat sprzedać oldskulową furę z zyskiem. Może starczy na kratę piwa.
5.jpg

belka-autostuff_1.jpg
Podczas największej imprezy motoryzacyjnej na świeżym powietrzu – Goodwood Festival of Speed w Wielkiej Brytanii przeprowadzono aukcję zabytkowych aut. Największą cenę osiągnął Ferrari 375 Plus z 1954 roku. Egzemplarz o numerze 0384 znalazł nowego anonimowego właściciela za 55 770 616 złotych. To plasuje go w czołówce najdroższych auta świata.

3.jpg
Ferrari zbudowało łącznie 5 egzemplarzy modelu 375 Plus (numery nadwozia: 0384, 0386, 0392, 0396, 0398) , który przeznaczony był do jazdy po torach wyścigowych. Silnik V12, ze standardowej dla modelu 375 MM pojemności 4,5 litra, został powiększony do 4,9 litra. W latach świetności miał moc 347 KM przy 6800 rpm i rozpędzał się do 299 km/h. Charakteryzował się świetnym rozkładem masy, dzięki umieszczeniu silnika z przodu, a skrzyni biegów przy tylnej osi, na którą był przekazywany napęd – tzw. Układ transaxle. Za karoserię odpowiada studio Pinin Farina.




Sprzedany na licytacji domu aukcyjnego Bonhams egzemplarz ma bogatą historię. Ścigał się w Formule 1, w Le Mans oraz Mille Miglia. Jeździł nim m.in. włoski rajdowiec Umberto Maglioli. Po tym jak łykał rywali we wszystkich możliwych wyścigach, powędrował w prywatne ręce, gdzie nadgryzał go ząb czasu. Amerykański fascynat zapomniał o swojej zabawce, a ta korodowała zalewana deszczem i zasypywana śniegiem. Na szczęście Ferrari z numerem 0384 uratował pewien Belg. Jednak po czasie poprzedni właściciel upomniał się o bolid, twierdząc, że został mu skradziony. Kasa z licytacji podczas Goodwood ma pogodzić zwaśnione rodziny.


9.jpg
8.jpg
4.jpg
6.jpg
7.jpg


Dodał(a): fisci / fot.: bonhams.com Wtorek 01.07.2014