Fotoradary laserowe na polskich drogach. Zdejmie cię, zanim zdążysz go zauważyć

Widzisz w oddali żółtą skrzynkę i od razu zdejmujesz nogę z gazu. Niebawem może się to zmienić. Inspekcja Transportu Drogowego zorganizowała przetarg na zakup 358 nowych urządzeń. Nieoficjalne źródła podają, że chodzi o fotoradary laserowe.
fotoradar.png

Źródło Dziennika Gazety Prawnej nieoficjalnie zdradziło, że nowym urządzeniem ma być POLISCAN FM1. Fotoradar za pomocą wiązki laserowej w ciągu zaledwie sekundy jest w stanie zeskanować konkretny odcinek drogi. Może złapać za jednym zamachem dwa pojazdy.

POLISCAN FM1 śledzi samochody znajdujące się w odległości 75 metrów. W tym czasie poddaje je dokładnej analizie. W przypadku wykroczenia idealnie wyłapuje moment wykonania zdjęcia, a do tego automatycznie odczytuje numery tablicy rejestracyjnej.

Zaletą urządzenia – a w przypadku kierowców lubiących wdepnąć gaz w podłogę wadą – jest możliwość jego zamontowania w tunelach, a także na łukach drogi. Dodatkowo może ono rejestrować pojazdy przejeżdżające na czerwonym świetle.

ITD na zakup nowych fotoradarów przeznaczyła 113,7 mln zł. Część z nich ma zastąpić stare urządzenia, z kolei ponad sto pojawi się w nowych lokalizacjach.



Oczywiście jak w przypadku każdego "utrudnienia" dla kierowców, tak i w tym znajdzie się sposób, by poradzić sobie z laserowym fotoradarem. To kwestia czasu, kiedy aplikacje typu Yanosik zostaną uzupełnione o nowe lokalizacje urządzeń. W końcu chodzi o to, żeby jeździć bezpiecznie, a gotówkę i prawko trzymać w portfelu.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. youtube Czwartek 25.06.2020