Garaż Batmana
Pewien australijski bogacz wybudował pod swoją willą garaż. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jest to dokładna kopia garażu Bruce’a Wayne’a z filmu „Mroczny Rycerz”.
Mokrym snem każdego faceta jest posiadanie podziemnego garażu z kilkunastoma superfurami pięknie zaparkowanymi w rządku, czekającymi tylko na to, by wybrać sobie którąś z nich, odpalić i ruszyć nią w siną dal. I o ile większość owych snów skupia się głównie na tych wszystkich brykach, o tyle prawdopodobnie mało który dotyczy garażu samego w sobie.
A to błąd, ponieważ miejsce, w którym superfury są zaparkowane, jest równie ważne, co same auta. No bo czy można sobie wyobrazić, by piękny i równiutki rządek złożony z samych Ferrari, Lamborghini, Mercedesów i innych Astonów Martinów mógł stać zaparkowany w stodole? No właśnie, raczej nie.
Do tego samego wniosku doszedł również pewien australijski milioner, który postanowił wybudować na terenie swojej posiadłości godny „dom” dla swoich supersamochodów. Tak godny, że naszym zdaniem robi on większe wrażenie niż same auta. Tym „domem” jest bowiem dokładna, podziemna replika garażu, który posiadał Bruce Wayne (Christian Bale) w filmie „Mroczny Rycerz”.
Wjazd do garażu ukryty jest pod gigantyczną, hydraulicznie otwieraną pokrywą, która z zewnątrz jest fragmentem kortu tenisowego. Po otwarciu (ciekawi jesteśmy czy wystarczy do tego zwykły pilot) ukazuje się zaś pochyły zjazd i garaż (czy raczej hangar) z podłogą wyłożoną czarnymi płytami, tylną ścianą będącą jednym wielkim lustrem i kwadratowymi panelami świetlnymi, całkowicie pokrywającymi sufit.
Sami przyznajcie, że robi niezłe wrażenie. Gdybyśmy akurat mieli wolne jakieś 50 milionów złotych, to też byśmy sobie taki wybudowali pod redakcją – żeby mieć gdzie parkować nasze "Porschaki".
