Motocykliści chcieli przepuścić spacerowicza. Urządził im krwawą jatkę
Ojciec z synem wybrali się na wspólną przejażdżkę motocyklami po lesie. Gdy podczas jazdy zauważyli spacerowicza, postanowili zwolnić i uprzejmie go przepuścić. Ten okazał się psychopatą z nożem.

Podczas przejażdżki na ich drodze pojawił się mężczyzna z psem. Motocykliści postanowili uprzejmie przepuścić spacerowicza. Ten jednak nie podzielał ich życzliwości. Zamiast spokojnie ich ominąć i cieszyć się wolnym dniem, rzucił się z pięściami na starszego z motocyklistów. W trakcie szarpaniny powalił go na ziemię razem z motocyklem.
Sprawdź: Polowanie na fanów off-roadu. Niebezpieczne pułapki ukryte w lesie
Sprawdź: Polowanie na fanów off-roadu. Niebezpieczne pułapki ukryte w lesie
Syn, nie myśląc długo, zaczął odciągać oprawcę od swojego ojca. Spacerowicz okazał się bardziej niebezpieczny, niż można było przypuszczać. W amoku wyciągnął nóż i zaczął dźgać chłopaka, celując w klatkę piersiową. Ten zasłonił się ręką, która została drastycznie pocięta.
Ojciec w odpowiedniej chwili wstał z ziemi i obezwładnił nożownika. Tymczasem krwawiący syn wskoczył na motocykl i w szoku próbował uciec. Jednak po drodze stracił tyle krwi, że w pewnym momencie zemdlał i spadł z motocykla.
W międzyczasie na miejsce awantury przybył leśniczy. W tym momencie wydarzyła się kolejna kuriozalna sytuacja, bo strażnik, zamiast pomóc pokrzywdzonym motocyklistom, postanowił zatrzymać starszego z nich. Nie obchodziło go, że ten chce odnaleźć krwawiącego syna, ani nożownik, który próbował go zadźgać.
Młody mężczyzna został odnaleziony przez przechodniów, którzy wezwali karetkę i policję. Także ojciec zdołał wyrwać się leśniczemu i dojechać do syna. Ten w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Lekarze stwierdzili, że stracił wiele krwi i ma liczne głębokie rany kłute, które mogą pozbawić go pełnej sprawności w rękach.
Sprawdź: Wjechał crossem do lasu. Offroad kosztował go 15 tys. złotych
Sprawdź: Wjechał crossem do lasu. Offroad kosztował go 15 tys. złotych
Nożownik został zatrzymany przez policję, która wyjaśnia sprawę. W sieci pojawiają się komentarze, że motocykliści nie mieli prawa jeździć po danym terenie. Natomiast chyba każdy logicznie myślący człowiek, potrafi sam dojść do wniosku, że reakcja nożownika była mocno przesadzona i zapewne najbliższą przechadzkę odbędzie na spacerniaku.