Najgłupsze sposoby na uniknięcie mandatu

Jak uniknąć płacenia mandatów za przekroczenie prędkości? Tradycyjnie można próbować uciec przed radiowozem, ale ten sposób narobi więcej szkód niż pożytku. Można być o wiele bardziej błyskotliwym.

polgł.jpg

Sonda

Twój sposób na uniknięcie mandatu:

Na pewno macie swoje sposoby, aby nie dostać mandatu i uchronić się od zdobycia punktów karnych. Czasami przecież nie można oprzeć się pokusie wciśnięcia mocniej pedału gazu i zasuwaniu 150 km na godzinę w terenie zabudowanym. Jak się tłumaczycie, gdy zostaniecie złapani? I czy jest to skuteczne? Nawet jeśli karę i tak trzeba będzie zapłacić zawsze można czerpać przyjemność z gadania głupot do przedstawiciela prawa i pochwalić się kumplom przy piwku.

WIATR GO PCHAŁ
Mieszkaniec miasta Three Springs w zachodniej Australii, postanowił bronić się przed mandatem najgłupszym możliwym powodem. Stwierdził, że… pchał go wiatr. Dokładnie tak powiedział funkcjonariuszowi, który nie omieszkał umieścić tego na druku. Policjanci postanowili docenić pomysłowość delikwenta i na Twitterze zamieścili zdjęcie, nadając tłumaczeniu tytuł wymówki dnia.


CIĄGŁE KRADZIEŻE

Zostańmy jeszcze na chwilę w kraju kangurów. Mario Hili w ciągu 13 lat został przyłapany na łamaniu przepisów aż 20 razy. Ani razu nie uiścił zapłaty. Jak to możliwe? W każdym wypadku na wykroczeniu przyłapywał go fotoradar. Kiedy tylko otrzymywał zdjęcie zgłaszał na policji, że jego auto zostało skradzione. Zanim funkcjonariusze zdążyli zbadać sprawę, informował, że już je odnalazł. Dopiero za 21 razem komuś wpadło do głowy, aby zbadać pojazd i poszukiwać odcisków palców. Znaleziono jedynie te należące do właściciela. Bohaterscy oficerowie doszli do prawdy po 13 latach. Kłaniamy się.
mz.jpg
TRUP NIE MUSI PŁACIĆ MANDATU
Do takiego wniosku doszła Amerykanka Kimberly Du. Po otrzymaniu mandatu napisała list do sędziego okręgowego, w którym stwierdziła, że nie żyje i podpisała się jako własna matka. Sfałszowała również nekrolog. Dało to efekt na cały miesiąc. Nie zapominajmy, że mieliśmy do czynienia z babą za kierownicą. Po kilku tygodniach ponownie została złapana na wykroczeniu. Stróż prawa nie przestraszył się ducha, a kobietę wysłał do więzienia.
mb.jpg
Czasami więc lepiej pochylić głowę i przyznać się do błędu niż narażać na daleko idące konsekwencje swoich działań. Naszą powszechną wymówką jest to, że po prostu lubimy ostrą jazdę bez trzymanki. Na każdym polu. A stos druczków rośnie…



Dodał(a): Paweł Zieleń Środa 25.01.2017