Napicie się alkoholu tuż po wypadku. Ta linia 'obrony' odpada

Spożycie alkoholu po wypadku ma stać się nielegalne. Dotychczas była to najprostsza linia obrony w przypadku, gdy policjanci złapali nietrzeźwego kierowcę, który brał udział w zdarzeniu, ten mówił, że wypił ze stresu niedługo po zajściu. Teraz mogą za to grozić drakońskie kary.
Zrzut ekranu 2022-02-16 o 13.32.10.png

Przedstawienie takiego argumentu uniemożliwiało funkcjonariuszom ustalenie, czy sprawca mówi prawdę, czy kłamie. Wszelkie wątpliwości rozwiązywane są na korzyść oskarżonego (art. 5 §2 k.k.), przez co w tej kwestii osoby biorące udział w wypadku nie mogły być karane.
Nowe przepisy mają rozszerzyć art. 178 §1 k.k., który stanowi, że "Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, art. 174 lub art. 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a w wypadku przestępstwa określonego w art. 177 § 2 w wysokości nie niższej niż 2 lata, do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę"

Do powyższego ma zostać dodana kwestia spożywania alkoholu lub środków odurzających po zdarzeniu. Dodatkowo w sprawie pojawi się możliwość orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów. 

Choć w jakimś stopniu zostaną pokrzywdzone osoby, które rzeczywiście w przypływie szoku i przerażenia sięgnęłyby po alkohol, to z nietrzeźwymi kierowcami trzeba walczyć. Liczymy, że takich cwaniaków będzie coraz mniej, a w konsekwencji zostaną tylko ci, którzy potrafią się powstrzymać przed "tylko jednym piwkiem".


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Środa 16.02.2022