Nielegalne wyścigi w Katowicach

Nocny wyścig zorganizowano w mediach społecznościowych. Na tak zwanej drodze zbiorczej wzdłuż autostrady A4 na wysokości Załęża, zgromadziło się mnóstwo gapiów. Posypały się mandaty.

nielegalny-wyścig-fot-czytelnik-katowice.jpg


W nocy z soboty na niedzielę w wyścigu brało udział 20 samochodów. Rejestracje wskazują na południe polski: Kraków, Sosnowiec, Żywiec, Bielsko-Biała. Wydarzeniu przyglądało się, zdaniem jednego ze świadków, około 200 osób, którzy ustawili się wzdłuż autostrady, przy barierach energochłonnych. Zablokowany został ruch w stronę Gliwic i dalej, w kierunku Wrocławia.

„Policjanci skontrolowali 180 pojazdów. 81 kierowców przekroczyło prędkość w terenie zabudowanym. Siedmiu kierowców straciło prawo jazdy. Jeden prowadził, chociaż nie posiadał do tego uprawnień” – podsumowuje Agnieszka Żyłka, oficer prasowy komendy miejskiej policji w Katowicach. Kilkudziesięciu ukarano mandatami.



Sam wyścig zorganizowany został za pomocą mediów społecznościowych. Śląska Policja namierzyła event bez większych problemów. Radiowozy patrolowały miasto, a funkcjonariusze rozganiali gapiów. Organizatorom wyścigu oraz jego uczestnikom może grozić odpowiedzialność karna. Policja próbuje rozszyfrować numery rejestracyjne, które pojawiają się na nagraniu.

Nocne rajdy po stolicy Górnego Śląska to nie nowość. Wcześniej organizowane były wzdłuż lotniska sportowego w Muchowcu. Wtedy też sypały się mandaty, ale ostatecznie wystarczyło zamontować progi zwalniające.

Zobacz też: Polskie drogi w gąszczu fotoradarów. Gdzie jest ich najwięcej?

Czytaj też: Wyrok dla "Froga". W końcu się doczekał





Dodał(a): Marek Matyjanka / youtube.com Środa 22.07.2020