Nowy rekord Polski w cofaniu liczników. Policjanci zdębieli

Z jednej strony to jest po prostu wałek, ale z drugiej, to idealna reklama trwałości samochodów.
licznik.jpg

CKM przypomina: za kręcenie liczników w autach i motocyklach można pójść do więzienia nawet na 5 lat. Policja dostała nowe uprawnienia i od 2020 roku obowiązkowo spisuje stan drogomierzy. Potem trafiają one do Centralnej Ewidencji Pojazdów. I już 2 stycznia zatrzymano delikwenta, który "zgubił" 46 tys. km.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Lista stacji, na których paliwo jest gorszej jakości

Ale czas leci, policja sprawdza auta i właśnie padł rekord. W Krakowie funkcjonariusze zatrzymali samochód z powodu... niesprawnych świateł. Przy okazji sprawdzono również licznik i policjanci zdębieli. Różnica pomiędzy rzeczywistym przebiegiem pojazdu a stanem licznika odnotowanym w CEP wyniosła 1 milion 14 tys. kilometrów. To nowy rekord Polski!

Bo wystarczył miesiąc aby wskazania drogomierza były diametralnie inne. Akurat w grudniu 2019 roku podczas przeglądu technicznego na stacji diagnostycznej stan licznika wynosił 2 008 533 km, a obecnie ma 993 892 km. Kierowca wytłumaczył, że to pojazd służbowy, w którym według informacji jego szefa, wymieniany był drogomierz. Policjanci weryfikują te informacje.

Milion mniej. Wiemy, co to za fura

Całkiem możliwe, że kierowca mówi prawdę, ale rekord jest rekordem. Pamiętajcie, że od 1 stycznia 2020 roku każda wymiana licznika musi mieć papier od diagnosty. Mało tego, drogomierz można wymienić, ale tylko w pewnych sytuacjach. Jakich? Jest to możliwe tylko z powodu jego uszkodzenia lub w przypadku konieczności wymiany jego elementu. Potem mamy 14 dni na załatwienie formalności.

Kara za cofanie drogomierzy jest w sumie dotkliwa. Bo można pójść za to do paki nawet na 5 lat. Dotyczy to osoby, która kręci licznik pojazdu, ale także i tej, która korektę zleca.



Na koniec, ciekawostka. Pewnie zastanawiacie się, co to za fura z licznikiem cofniętym o milion kilometrów śmiga po polskich drogach. Przecież to idealna reklama dla marki. Wyjaśniamy - to Mercedes Sprinter.

Mustang z filmu "Bullitt" odnaleziony - co za foty!




Dodał(a): Tomasz Orszulak Piątek 17.01.2020