Odszkodowania za przeszukanie bagażnika. RPO chce zmian

Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2017 roku przepisy w niewystarczający sposób określały granice kontroli osobistej. Prawo zostało zmienione, jednak Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że nowelizacja z 2018 roku nie jest wadliwa.

iStock-1198263233.jpg


Do 2018 roku sposób przeprowadzania kontroli bagażu określało rozporządzenie. Obecnie jest to regulowane przez ustawę, a zasadność podjęcia takich czynności przez funkcjonariuszy podlega ocenie sądu, który – w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości – powinien zawiadomić prokuraturę oraz kierownika policyjnej jednostki. I na tym kończy się sądowe pole manewru, co w praktyce oznacza, ze nie sędzia nie może zdecydować o zadośćuczynieniu za działanie wykonane niezgodnie z literą prawa. Zgłaszanie roszczeń z tego tytułu jest uciążliwe i niewielu poszkodowanych decyduje się na taki krok. 

CZYTAJ TAKŻE: FOTORADARY LASEROWE NA POLSKICH DROGACH. ZDEJMĄ CIĘ, ZANIM ZDĄŻYSZ JE ZAUWAŻYĆ

W związku z tym, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skierował pismo do Senackiej Komisji Ustawodawczej zmiany przepisów w sposób umożliwiający równoczesne rozpatrywanie zasadności przeszukania oraz przyznawanie ewentualnego odszkodowania.

Obecne przepisy precyzują, że przeszukanie bagażnika nie może być elementem rutynowej kontroli drogowej. Policjant proszący otwarcie bagażnika musi mieć uzasadnione podejrzenie, że znajduje się w nim przedmiot zabroniony lub pochodzący z przestępstwa.

W praktyce oznacza to, że kontrolowany kierowca zawsze zgadza się na przeszukanie. Kierujący ma prawo otrzymać protokół przeprowadzonej czynności, a w przypadku nieuzasadnionych działań funkcjonariuszy złożyć zażalenie. Gdyby jednak okazało się, że mundurowy miał rację, ze swoim żalem kierowca będzie musiał radzić sobie sam. 


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 26.06.2020