Pijany kierowca punto uderzył w lawetę z punto pijanego kierowcy

Przypadek? „Puntocepcja”? Trudno stwierdzić to na pewno. W każdym razie pijany kierowca prowadzący fiata punto, uderzył w lawetę, która akurat zabierała punto, które prowadził inny pijany kierowca, zatrzymany chwilę wcześniej przez policję.
iStock_96727109_SMALL.jpg

Pamiętacie, jak w lipcu pisaliśmy Wam o pewnym Polaku bez odpowiedniej kategorii prawa jazdy, który kradzionym volvo ciągnął kradzioną lawetę, na której stał kradziony mercedes? To było niezłe combo i prawdziwa incepcja, ale historia, która zdarzyła się w Łukowie w województwie lubelskim, zdaje się to wszystko nawet przebijać.

W niedzielę 25 września, łukowscy policjanci otrzymali zawiadomienie o fiacie punto, który miał jechać zygzakiem ulicami miasta. Niedługo później mundurowym udało się namierzyć i zatrzymać pojazd, a po natychmiastowym przeprowadzeniu kontroli trzeźwości, okazało się, że 66-letni kierowca fiata miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Facet oczywiście nie nadawał się do dalszej jazdy, więc policjanci wezwali lawetę, by odholowała auto 66-latka. Jednak chwilę po jej przyjeździe, zdarzyła się rzecz niesamowita. Z bocznej uliczki wyjechał inny fiat punto, który uderzył w lawetę. Mimo zderzenia kierowca fiata nie zatrzymał się, a policjanci rozpoczęli pościg.

Facet najpierw uciekał autem, a gdy w pewnym momencie wjechał w pole i wiedział, że dalej nie pojedzie, zaczął uciekać pieszo. Szybko został jednak zatrzymany.

Jak się niedługo później okazało, kierowca drugiego punto nie dość, że nie miał przy sobie żadnych dokumentów, to dodatkowo… również był pijany – miał 1,5 promila alkoholu.

Obu nietrzeźwym kierowcom dwóch fiatów punto grozi teraz kara 2 lat więzienia.


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. iStock Wtorek 27.09.2016