Policyjne auto rozładowało się w trakcie pościgu

policja

Jeśli wyszedłeś kiedyś z domu z nienaładowanym telefonem i nie miałeś możliwości podłączenia go do kontaktu, to pewnie wiesz, jak bardzo potrafi być to frustrujące. A teraz wyobraź sobie, że jesteś policjantem i elektrycznym radiowozem ścigasz poszukiwanego. Wszystko toczy się idealnie, gdy po chwili okazuje się, że nie naładowałeś samochodu. Brzmi jak kiepska komedia? 

Zapewne nie dla funkcjonariuszy z Fremont w stanie Kalifornia, którzy doświadczyli tego na własnej skórze. Podczas pościgu na autostradzie policjanci zauważyli, że ich samochód jest prawie rozładowany.

Dalsza pogoń za przestępcą nie miała większego sensu ponieważ policyjny pojazd zwolnił do 9 km/h, natomiast uciekinier poruszał się z prędkością 190 km/h. Tesla zawróciła i została podpięta do ładowania, a do akcji włączył się samochód spalinowy. Podejrzany pojazd został odnaleziony, ale niestety bez kierowcy.



Rzecznik policji przyznał, że podobne sytuacje zdarzają się również w przypadku samochodów spalinowych, które często wracają niezatankowane po odbyciu całodniowej służby.

Zaznaczył też, że był to pierwszy tego typu incydent z udziałem elektryka. Policja we Fremont planuje zastąpić tradycyjne radiowozy elektrycznymi i – jak twierdzi – Tesla do tej pory sprawdzała się w tej roli bez zarzutu. Być może dlatego, że była naładowana. Wszystko wskazuje na to, że policjanci powinni nosić ze sobą power banki.  


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Czwartek 03.10.2019