Polski driftowóz elektryczny - pierwszy na świecie

Będą ścigać się w zawodach driftowych w ramach rozwoju projektów naukowych. Studenci Politechniki Wrocławskiej budują pierwszy na świecie elektryczny driftowóz, a wszyscy możemy im w tym pomóc.
zec-otw.jpg

Studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych przy Politechnice Wrocławskiej naprawdę czerpią radość ze studiów, nauki, wszystkich ćwiczeń i wykładów, a najbardziej z zajęć „pozalekcyjnych”. Po godzinach tworzą pojazdy elektryczne, które mają ułatwiać życie lub – jak ich najnowszy projekt – dawać mnóstwo radochy. Postanowili zbudować pierwszy na świecie samochód do zawodów driftowych, który będzie miał najlepszy stosunek masy do mocy.

Bazą do budowy Zero Emission Car jest beemka E36, w której oryginalny silnik będzie wymieniony na lekki, 12-kilogramowy motor elektryczny. Będzie miał 136 KM mocy i 350 Nm momentu obrotowego. Jak na driftowóz może niewiele, ale kluczem do sukcesu będzie redukcja wagi samochodu. Konstrukcja nośna zostanie z oryginału, ale poszycie samochodu w 80% wykonane będzie z włókien węglowych. To właśnie dzięki carbonowym laminatom BMW będzie ślizgało się jak łyżwiarz figurowy.



Samochód napędzać będą specjalne baterie. Dzięki modułowej konstrukcji będzie je można często wymieniać, co zmniejszy ich ilość na pokładzie auta podczas pojedynczych startów. Co za tym idzie – obniży masę driftowozu.

Panowie opracowali też zaawansowany układ elektroniczny kontrolujący pracę auta. Dodatkowo zamontują system monitorowania driftu oparty o akcelerometry i żyroskopy. Dzięki temu będzie można szlifować technikę, ale i odtworzyć rzeczywisty czas trwania uślizgu, co ułatwi sędziom ocenę tego parametru podczas zawodów. Pod warunkiem, że uda się im przekonać inne załogi do wdrożenia tego rozwiązania.



Pomysł u studentów Politechniki Wrocławskiej narodził się z zamiłowania do pojazdów elektrycznych oraz potrzeby rywalizacji. Drift to sport, w którym dotąd nie startowały e-pojazdy i tu widzą swoją niszę Polacy. Na początek chcą wystartować w Drift Masters Grand Prix, czyli największych zawodach w kraju. Żeby tego dokonać i w czerwcu ruszyć z jazdami pokazowymi, muszą uzbierać 60 000, po które zwrócili się do internautów w jednym z serwisów crowdfundingowych. Jeśli uzbierają więcej, zamontują dwa silniki generujące potężną moc i moment obrotowy – 400 KM i 1000 Nm.

Część kasy przekazali już sponsorzy i partnerzy, ale nie boimy się wspierać studentów z Wrocławia, bo mają doświadczenie w tym, co robią. Zbudowali już Pierwszy Polski Pojazd Autonomiczny oraz trzy różne modele Lekkiego Elektrycznego Motocykla.

Dorzućmy do tego obłędnie mocną Arrinerę Hussaryę, dostojną Nową Warszawę, zadziornie wyglądającą Syrenę Meluzynę i okazuje się, że mamy spory potencjał motoryzacyjny.






Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: facebook.com/ZeroEmissionCar Poniedziałek 22.02.2016