Rajd Maroka: Kontuzja Kaczmarskiego

Nie jednym okiem spoglądaliśmy na Maroko i na poczynania naszego kierowcy Martina Kaczmarskiego i kibicowaliśmy mu przez cztery dni tych ekstremalnych zmagań. Stało się jednak to, co zdarza się czasami sportowcom przy tego typu wyzwaniach.
marokoSG.jpg
Po kolejnym piaszczysty i o wiele truniejszym niż polskie drogie odcinku nasz kierowca z LOTTO TEAM musiał powiedzieć stop. Kontuzja, jakiej doznał Martin w sobotę, uniemożliwiła dalszą walkę w Maroko. 


- Ze względu na uraz, którego doznałem podczas pierwszego etapu, zmuszeni jesteśmy wycofać się z rajdu. Walczyliśmy o każdy kilometr pomimo ogromnego bólu żeber i kręgosłupa. Bardzo chciałem dojechać do mety , tym bardziej że jest to ostatni sprawdzian przed Dakarem. Jestem sportowcem, zawsze walczę o najlepszy wynik, tak było wczoraj podczas trzeciego odcinka,    z taką samą myślą ruszaliśmy dzisiaj. Jest mi przykro, ale w całym tym szaleństwie trzeba zachować trochę rozsądku, a ten podpowiedział ze dalsza jazda może pogłębić uraz. Wracam do Polski, wtedy dowiem się jak poważna jest kontuzja - skomentował całą sytuację Martin Kaczmarski. 



Mamy nadzieję, że ten występ, mimo konieczności wycofania się z rajdu, to kolejny szczebel w rozwoju naszego utalentowanego kierowcy, a walka z kontuzją na trasie wzmocniła tylko jego wiarę w swoje możliwości. 

Czwartego dnia rajdu Nasser Al-Attiyah zajął miejsce pierwsze,  Orlando Terranova drugie, a Lucio- Ezequiel Alvarez miejsce trzecie. W klasyfikacji generalnej liderem jest Al-Attiyah.

Na motocyklu Jakub Przygoński zajął miejsce 13 a  Jakub Piątek 19. Rafał Sonik na quadzie, dojechał do mety jako pierwszy.  


Dodał(a): ckm.pl / mat. prasowe Piątek 10.10.2014