Rozbita Toyota za 3,5 mln zł
Tylko 337 (lub 351 – w zależności od źródła)sztuk tego modelu Toyota wyprodukowano w latach 1967-1970. Właśnie jeden z tych, które jeszcze przetrwały, został zmiażdżony przez spadające drzewo.
28-latek jak co dzień jechał do pracy swoją Toyotą 2000GT w kolorze Pegasus White. Jadąc drogą otoczoną z obu stron szpalerem drzew (skąd my to znamy), nie sądził, że będzie największym pechowcem w miejscowości Yamatokōriyama w prefekturze Nara.Ni stąd ni zowąd zaatakowało go przydrożne drzewo! Wysoki na 30 metrów i gruby na dwa metry spróchniały buk runął na jadącego Japończyka. Kierowca doznał urazu ręki i nogi, ale pewnie nie rozczula się nad sobą, widząc co zostało z jego drogocennej Toyoty. Auto jest doszczętnie zniszczone, a jego odbudowa sprawi, że wózek nie będzie już od podstaw oryginalny. No chyba, że znajdzie wariata, który odsprzeda mu swój egzemplarz na części…
Biorąc pod uwagę, że minęło ponad 40 lat od zakończenia produkcji oraz niewielkiej ilości egzemplarzy jakie opuściły fabrykę, Toyota 2000GT jest białym krukiem rynku motoryzacyjnego. Niezwykły pech kosztował Japończyka około 3,5 miliona złotych, bo za tyle na aukcji sprzedano rok temu podobny egzemplarz.
Toyota 2000GT fabrykę opuszczała z 2-litrowym silnikiem o mocy 150 koni mechanicznych i rozwijała prędkość maksymalną do 216 km/h.
