Rząd chce wprowadzić nową opłatę doliczaną do litra paliwa
Po wejściu w życie nowej ustawy kierowcy zapłacą więcej za paliwo. Wszystko przez nową opłatę, która ma być przeznaczana na rozwój bardziej ekologicznego transportu i walkę z zanieczyszczeniami powietrza.
Tak zwana „opłata emisyjna” to nowa należność, która ma być doliczana do każdego litra benzyny i oleju napędowego. A przynajmniej tego chce rząd premiera Mateusza Morawieckiego, który zamierza przeforsować ustawę wprowadzającą tę opłatę.
Wyniesie ona 8 groszy netto i zasili nowo utworzony Fundusz Niskoemisyjnego Transportu. Fundusz ten ma z kolei wesprzeć rozwój prac nad ekologicznymi napędami m.in. wodorowym i elektrycznym. Poza tym do Funduszu po części zostaną przekierowane zyski z akcyzy paliwowej. Docelowo rząd chce w ten sposób walczyć z rosnącym zanieczyszczeniem powietrza w miastach.
Jeśli gabinetowi Morawieckiego uda się przepchnąć tę ustawę, wejdzie ona w życie na początku 2019 roku. Oznaczać to będzie oczywiście kolejną podwyżkę cen paliwa. Niewielką, wynoszącą 2 proc., ale jednak.
Przypomnijmy, że to drugi raz, gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości chce wprowadzić dodatkowe opłaty za paliwo. W połowie 2017 roku, jeszcze za czasów Beaty Szydło, padł pomysł wprowadzenia opłaty drogowej wynoszącej 20 groszy za litr.
TA DZIEWCZYNA TO PRAWDZIWA BOMBA!