Škoda ochrzciła swój pierwszy elektryczny SUV

Nazwa SUV-a z napędem elektrycznym od Škody jest już znana. Nowe auto ochrzczono Enyaq. To pierwszy samochód marki oparty na płycie podłogowej MEB produkcji Volkswagena – jest ona wykorzystywana do montowania pojazdów zasilanych prądem.
Skoda_Vision_iV_Genf_2019_1Y7A5522.jpg

Był Kodiaq, Karoq i Kamiq, a teraz dostaliśmy Enyaq. Škoda nigdy wcześniej w swojej rodzinie samochodów nie posiadała w pełni elektrycznego SUV-a. Specjalnie dla niego wymyślono nową nomenklaturę. Pierwsze spalinowe SUV-y Škody wyróżniała "K" na samym początku modelu. W elektryku została zastąpiona literą "E". Jak można się domyślić, ma ona nawiązywać do napędu elektrycznego. Jednak żeby nowe nazewnictwo nie odbiegało za bardzo od pozostałych sportowo-użytkowych aut marki, postanowiono zachować na końcu "Q".

Samo Enya zostało zaczerpnięte od irlandzkiego imienia. Jego niezwykłość została zawarta w znaczeniu, którym jest "źródło życia". Ponadto korzeni tego imienia należy doszukiwać się wśród celtyckich ludów. Tam pierwotnie oznaczało ducha i esencję.

ZOBACZ TAKŻE: Elektryczny wóz strażacki dla dużych chłopców

200212_SKODA_ENYAQ-1440x903.jpg
SUV będzie dostępny w dwóch wariantach. W mocniejszej wersji pogalopuje 306 koni mechanicznych. Będzie ona miała napęd na cztery koła i zasięg około 500 km. Enyaq ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Prawdopodobną datą jest początek marca. Wtedy odbywa się międzynarodowy pokaz samochodowy w Genewie.

Wiemy także co nieco o specyfikacji auta. Zastosowanie platformy (MEB) do pojazdów elektrycznych wyprodukowanej przez Volkswagena oznacza, że długość samochodu będzie oscylować w granicach 4,5 a 4,7 metra. Tak spore gabaryty wymagają konkretnego zasilania. Zapewnią je baterie w trzech różnych wielkościach. Natomiast wygląd samochodu najprawdopodobniej będzie oparty na zaprezentowanym w zeszłym roku koncepcie Vision iV, który można zobaczyć na wideo:



Škoda na tym jednym wielkim elektryku nie poprzestanie. W planach ma zaprezentowanie kolejnych dziesięciu pojazdów z napędem elektrycznym lub hybrydowym. Z ich premierami chcą się wyrobić do 2022 roku. Jak wskazują prognozy do 2025 roku aż ¼ jego sprzedaży, będą stanowić auta elektryczne oraz hybrydy plug-in. 

Podobno kiedyś Volkswagen proponował FSO współpracę. Padło jednak na naszego sąsiada z południa i teraz niemiecka marka kooperuje z Czechami. A szkoda, bo w alternatywnej rzeczywistości to my moglibyśmy pochwalić się elektrycznymi SUV-ami. Już widzimy te Polonezy CaroQ jeżdżące po Europejskich ulicach.

SPRAWDŹ TAKŻE TEN HIPERSAMOCHÓD:



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Škoda, wikimedia Czwartek 13.02.2020