Sprint Monster

Czy polski kierowca będzie rządził wyścigami na ¼ mili? Jeśli tak, to dokona tego, jadąc tą przerażającą maszyną o pojazd, którego nie da się po prostu zamówić i kupić.

Corvette-C3.jpg

Wbijaj na fejsa - nokautujemy codziennie

Jest rezultatem niemal 6 lat intensywnej pracy, eksperymentowania, uczenia się na błędach – opowiada Grzegorz Staszewski, człowiek stojący za projektem, którego efekt to jeden z najszybszych samochodów w Europie zbudowany specjalnie do wyścigów równoległych na dystansie 1/4 mili. Właśnie: samochodów, gdyż pan Grzegorz nie nazywa tej ekstremalnej konstrukcji dragsterem. Podkreśla, że to wciąż w pewnym stopniu „normalne” auto – zarejestrowane i dopuszczone do ruchu drogowego. Ot, amerykański klasyk, którym na upartego można pojechać po bułki do sklepu.

AMERYKAŃSKIE SERCE
Umówmy się, że do piekarni dotarłbyś nim naprawdę szybko, bo bolid, zbudowany na bazie Chevroleta Corvette C3 rocznik 1978, do pierwszej setki rozpędza się w zaledwie... 1,5 s! Odpowiada za to chevroletowski silnik V8 5,4 l rozwiercony do 6,2 l oraz wyposażony w monstrualną turbosprężarkę i zaawansowaną instalację NOS wykorzystującą podtlenek azotu. – W tej chwili moc mojej „Korwety” wynosi 1600 KM, dodatkowe 400 koni to efekt wtrysku podtlenku azotu, czyli właśnie NOS. Instalacja ta działa tylko podczas startu z miejsca, kiedy to nasze ogromne turbo potrzebuje „kopa na pobudzenie” – objaśnia Grzegorz Staszewski.

KRÓL EUROPY
Sama moc to połowa sukcesu. Trzeba ją jeszcze efektywnie przenieść na asfalt (w Polsce nie ma ani jednego profesjonalnego toru do wyścigów na 1/4 mili) Dlatego też konstruktorzy radykalnie przerobili układ jezdny Corvette, wyposażając bolid w stały napęd na cztery koła. Efekt? Teraz pojazd z Grzegorzem Staszewskim za kierownicą pokonuje 1/4 mili w imponującym czasie 8,506 s, osiągając na mecie prędkość 274 km/h. A walka o wyśrubowanie tego wyniku wciąż trwa. W warszawskim warsztacie Staszewskiego trwają intensywne przeróbki wozu mające na celu osiągnięcie nominalnej mocy 2000 KM. Wówczas każdy z nas będzie mógł pękać z dumy, ponieważ ta polska konstrukcja będzie dzielić i rządzić na wszystkich wyścigach równoległych w Europie.


Dodał(a): Michał Jośko Czwartek 09.08.2012