Tak się wozi NBP. 5,5 mln złotych na nowe samochody

Nikt tak dzielnie nie wspomaga polskiej gospodarki jak elity. Kiedy w czasie pandemii obniżane są pensje i likwidowane miejsca pracy, Narodowy Bank Polski wydaje na samochody za 5 mln złotych.
image.jpg

Przetarg został ogłoszony tuż po wprowadzeniu pierwszych obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Nie, nie chodzi o to, że pracownicy NBP powinni jeździć na miejskich rowerach (choć zapewne by im to nie zaszkodziło), lecz o sam fakt, że w momencie gospodarczego zastoju kupowane są luksusowe samochody. A budżet na ich zakup zostaje przekroczony o pół miliona złotych.

CZYTAJ TAKŻE: SENATOR POSTAWIŁ SYNA NA CZATACH. "TATO WOŁAJĄ CIĘ"

Wspominaliśmy już, że specyfikacja samochodów była dość szczegółowa. Najwięcej emocji wzbudził SUV, który miał mieć co najmniej 330 KM, silnik wysokoprężny, panoramiczne okno i tuner TV. Łącznie zgłoszono zapotrzebowanie na 38 pojazdów: 10 segmentu C, 16 segmentu D, 10 ośmioosobowych busów, siedmioosobowy minivan oraz luksusowy SUV. 

2 czerwca Narodowy Bank Polski ogłosił rozstrzygnięcie przetargu. Ostatecznie na wynajem długoterminowy 38 aut zostanie przeznaczone 5,5 miliona złotych, czyli o 500 tys. złotych więcej niż pierwotnie zakładano. To mniej więcej tyle, na ile zaplanowane są wydatki na taksówki dla pracowników centrali NBP. Korporacja, która wygrała przetarg na świadczenie usług taksówkarskich na potrzeby Centrali NBP, zdobyła dwuletni kontrakt wysokości 420 tys. złotych. 



ZOBACZ GALERIĘ: TOYOTA SUPRA MK5 Æ S

Dodał(a): Adam Barabasz / fot. materiały prasowe Piątek 05.06.2020