Taycan - Porsche idzie pod prąd

Oswoiliśmy już hybrydy. Porsche idzie krok dalej i prezentuje swój pierwszy całkowicie elektryczny samochód.
Taycan.jpg

Nowe Porshe Taycan to prawdziwa sensacja. Samochód cieszył się olbrzymim zainteresowaniem kupujących zanim jeszcze został pokazany publiczności. Ale takiego kota, można kupować w każdym worku. Podczas jazd testowych elektryczne cudo pokonało dystans 3425 km w dobę. Krótkie przerwy wykorzystywano na zmianę kierowców i ładowanie samochodu. 

Taycan napędzany jest przez dwa elektryczne silniki – po jednym na każdą oś. W wersji Turbo do dyspozycji kierowcy jest 680 KM i osiągnięcie setki jest możliwe w 3,2 sekundy. Jeśli zagramy w Koło Fortuny i kupimy spółgłoskę „s”, to 100 km pojawi się na liczniku już po 2,8 sekundach. Maksymalne zasięgi na jednym ładowaniu to 450 km dla wersji Turbo i 412 km dla Turbo S. 
W samochodzie wykorzystano system 800 V, dzięki któremu możliwe jest szybkie ładowanie. 80% baterii naładujemy już w około 15 minut, do pełna "zatankujemy" Taycana w niecałe 23 minuty. To rozwiązanie pozwoliło też na użycie mniejszych przewodów, co znalazło odbicie w sylwetce samochodu.

Wnętrze jest ultranowoczesne i minimalistyczne. Kierowca ma do dyspozycji wygięty, wirtualny kokpit wyprodukowany dla Porsche przez LG.  W wersji ponadstandardowej można zamówić dodatkowy ekran dla pasażera, który umożliwi swobodne korzystanie z systemu rozrywki, a także umieścić kolejny wyświetlacz z tyłu kabiny. 



Oczywiście wszystkie systemy wewnątrz samochodu są sterowane elektronicznie. Dla przykładu włączenie nawiewu w konkretnej części samochodu, wymaga jednego ruchu palcem na ekranie kontrolnym. Możemy nie tylko ustawić temperaturę, ale też precyzyjnie określić kierunek nawiewu. 

Staje się jasne, że zaczyna się nowa era. Wiadomo też, że każdy postęp ma swoją cenę. W przypadku Porsche Taycan to 312 800 złotych w wersji podstawowej. 

ZOBACZ TAKŻE: Pierwsza hybryda Lamborghini. 
lambo-sian-1.png




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. Porsche Piątek 06.09.2019