Zgłosił kradzież auta. Policja miała więcej śmiechu niż pracy

Pośpiech i codzienna rutyna powodują, że często zapominamy o najprostszych czynnościach, co może wywołać niepotrzebne problemy. Przekonał się o tym pewien mieszkaniec Wrocławia.
bmw x6 kradziez.jpg


Często, kiedy jedziemy samochodem na zakupy do galerii handlowej, zanim zaczniemy “shopping” musimy “upolować”  miejsce parkingowe. Zadanie jest cięższe jeśli jest to weekend. Sprawę utrudniają wielopiętrowe parkingi, na których łatwo się zgubić, a tym bardziej odnaleźć nasz pojazd.

Niestety, kiedy zakupowe emocje opadną albo odbędziemy ważne spotkanie, musimy wrócić na parking i poszukać samochodu, co nie zawsze jest proste. Mieszkaniec stolicy Dolnego Śląska zaparkował swoje BMW X6 o wartości 200-300 tys. złotych na miejscu numer 12., lecz pomylił kondygnację parkingu przy ulicy Rydygiera we Wrocławiu. W konsekwencji nie mógł znaleźć auta, więc zgłosił kradzież na policję.

– Funkcjonariusze rozpoczęli czynności mające na celu zabezpieczenie śladów, a także ustalenie ewentualnego monitoringu ze wspomnianego obiektu podziemnego. Sprawa okazała się być prostsza, niż można było się spodziewać, bowiem poszukiwany pojazd nie został wcale skradziony, a znajdował się na innym poziomie owego parkingu także na miejscu oznaczonym numerem 12 i faktycznie był zaparkowany w sposób opisywany przez właściciela – powiedział Paweł Noga z wrocławskiej policji.

No cóż, można stwierdzić, że policja bardzo szybko uporała się z “kradzieżą” niemieckiego SUV-a i odzyskała, a raczej znalazła auto. Dlatego przed pójściem na zakupy czy spotkanie warto zapisać sobie numer miejsca, czy kondygnacji parkingu, które mają bardzo często strefy oznaczone specjalnymi kolorami, co ma ułatwić znalezienie samochodu.

Dodał(a): Kamil Nowicki / fot.: KMP Wrocław Poniedziałek 10.05.2021