Dildo dron

Było już dildo dla wdów wykonane z prochów zmarłego męża, a także dildo na końcu kijka do pstrykania selfie. Zdaje się więc, że pomysł, by przymocować dildo do drona to tylko nieunikniona konsekwencja wcześniejszych "wynalazków". I mimo że to najprawdopodobniej wkręt, to jednak my wciąż jesteśmy zaszokowani i nie bardzo wiemy jak sobie z tym poradzić.

No ale cóż, oto Dildo Dron, który może latać za kobietą po pokoju, a potem prościutko wlecieć w sam środek jej waginy.

W filmiku promującym „wynalazek”, twórcy twierdzą, że chodzi o to, by kobieta mogła oddawać się jednocześnie trzem ulubionym czynnościom – jedzeniu burgerów, piciu piwa i masturbacji. Przy okazji latające dildo ma uchronić panie przed bolesnymi kontuzjami nadgarstków.



I nawet jeśli to tylko żart, to przemysł porno może bardzo chętnie zaadaptować ten pomysł dla własnych celów. I cóż, chyba właśnie Dildo Dron najbardziej obrazowo wyjaśnia, co to znaczy kogoś przelecieć.