Erekcja po 35 viagrach

Ten gość dla żartów połknął 35 popularnych niebieskich tabletek. Ale niezły ubaw mieli medycy, którzy podejmowali go na izbie przyjęć, gdzie został wysłany przez – o dziwo – swoją żonę.
35-viagr.jpg

fot.: facebook.com/daniel.medforth.9

36-letni Daniel Medforth, z zawodu budowlaniec, chciał sprawdzić co się stanie po zażyciu tak dużej dawki leku na potencję. Nie ma jednak chyba dostępu do internetu, by to „zguglować” albo omijają go kluczowe dla facetów fakty, które viralowo wypływają z sieci. Zapewne nie słyszał o facecie, któremu po „nadużyciu” viagry musiano amputować penisa. Nie wiedział też zapewne, że przedawkowanie może zagrażać życiu. Jego niepokój zaczął się, gdy wkroczyły halucynacje - widział wszystko na zielono (czemu nie na niebiesko?), nudności i zawroty głowy.

Gdy wrócił od kumpla z popijawy, pochwalił się wyczynem żonie. Ta, zamiast wykorzystać sytuację, odesłała go do szpitala. Być może trafiły się im ciche dni albo ona miała menstruację. Na miejscu zarządzono 36-godzinną obserwację. Daniel podkreśla, że personel medyczny był bardzo profesjonalny, jednak widział, że ciężko mu było powstrzymać śmiech.

Po hospitalizacji Brytyjczyk wrócił do domu, ale jego frustracja trwała pięć dni. Co prawda przyrodzenie nie bolało go nadmiernie, ale przy każdym otarciu się o cokolwiek, erekcja pojawiała się błyskawicznie, a jego dzielny wojak salutował przez długie godziny.

Głupie pomysły po pijaku lub na kacu to domena nie tylko Polaków, ale Daniel Medforth przebił naszą ułańską fantazję, robiąc ten numer „dla jaj”. No może nie dosłownie dla jaj, ale dla prącia na pewno.

PRZY TEJ DZIEWCZYNIE VIAGRA NIE JEST POTRZEBNA





Dodał(a): Paweł Janusz / fot.: facebook.com/daniel.medforth.9 Poniedziałek 03.10.2016