Olimpijskie porno

Nie, to co widzicie to nie jest kadr wyjęty wprost z filmu porno. Właśnie tak wygląda transmisja z zawodów w skokach do wody podczas igrzysk w Rio de Janeiro.

Wiecie jak to jest podczas telewizyjnych transmisji z zawodów sportowych. Realizatorzy są zawsze tak uprzejmi, że przy każdym występującym zawodniku wyświetlają na dole ekranu belkę z jakimiś podstawowymi informacjami na jego temat, zaś po występie – jego dokładne wyniki.

I o ile w przypadku wszystkich dyscyplin sportowych belki robią wrażenie na kimkolwiek jedynie wtedy, gdy realizator walnie jakiegoś bawoła np. w nazwisku sportowca, o tyle w czasie zawodów w skokach do wody w czasie olimpiady w Rio, można powiedzieć, że owe belki wręcz skradły całe show zawodnikom.

Wszystko dlatego, że realizatorzy transmisji umieścili je dokładnie na wysokości krocza sportowców tak, że całkowicie zasłaniają one kąpielówki pływaków. Nie jesteśmy pewni czy stało się to przez czysty przypadek czy może jednak osoby odpowiedzialne za transmisję postanowiły stanąć na straży przyzwoitości i uchronić wrażliwych widzów przed widokiem prawie całkowicie nagiego męskiego ciała. Jeśli to drugie było zamierzeniem realizatorów, to polegli na całej linii.






Efekt jest bowiem taki, że zawodnicy wyglądają jakby byli wyjęci żywcem z jakiegoś gejowskiego porno, a belka zasłaniająca ich krocze pozostawia zbyt duże pole do własnej interpretacji i zamiast „chronić”, jeszcze bardziej podkreśla nagość pływaków.

Czyli co, gdy wystartują zawody kobiet to możemy spodziewać się dwóch belek? W końcu piersi też trzeba zasłonić.




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. Twitter Środa 10.08.2016