Piłkarska kamasutra

Po meczu Polska – Ukraina spotkaliśmy znanego trenera-rysownika. Poprosiliśmy go, by podpowiedział nam jak nasi piłkarze powinni trenować, by w meczu z San Marino nie ponieść porażki. Zdziwiły nas jego techniki, ale przyjęliśmy je z najwyższym uznaniem i bez protestów. W końcu ten człowiek potrafi rozrysować absolutnie wszystko. Wielki zderzacz hadronów nie odkrył takich rzeczy, jakie coach jest w stanie zobrazować. Złośliwi mówią, że sam jest tworem własnego pędzla.

Trener stwierdził, że w seksie jest jak w piłce nożnej i że wie jak nas pokierować. Selekcjoner nie czekał nawet chwili, od razu nakreślił nam całą sytuację i w typowy dla siebie sposób wszystko nam zobrazował.


ROZCIĄGANIE
Przed właściwą rozgrywką trzeba koniecznie się rozciągnąć, by nie narazić organizmu  na kontuzje. W tym układzie zawodnik pomaga zawodniczce w podciąganiu kolan do klatki piersiowej. W międzyczasie sprawdza, czy ta ma dobrze zawiązane spodenki i majtki bezszwowe, by nie odparzyły jej pachwin. U partnerki ważne jest oparcie łokciem, a także odpowiednie ułożenie szyi, by jej nie nadwyrężyć. Elementem zaskoczenia dla rozciąganej partnerki może być zakładana niespodziewanie dźwignia na udo. Wtedy mięśnie przygotowane są na nagłe spięcia podczas akcji.



PRZYSIADY
Na boisku trzeba mieć jaja i twarde dupsko. Najlepszym sposobem na mocne poślady są wykonywane z partnerką przysiady. W tym ćwiczeniu, oprócz czterech liter, wyćwiczymy też trzy – uda, a także pięć – łydki. Idealna kombinacja, prosta jak wyliczanka. On opiera się na jej udach lekko dociskając je do cycków. Dla niej to kontynuacja rozciągania. Żeby koleżankę nie rozbolał kark, możesz podłożyć jej coś pod szyję. Wykorzystaj to, co masz pod ręką – np. buty. Pamiętaj żeby położyć je korkami w stronę ciała – partnerka zazna wtedy relaksacyjnej akupunktury.



BIODERKA
Pociągnięcie z biodra ważne jest nie tylko w walkach judo i w zapasach. Piłkarz również powinien perfekcyjnie zatańczyć Lambadę. Dlatego w tym ćwiczeniu rozgrzewkowym pompujemy nad partnerką, w górę. Ona może stawiać opór, to sobie przy okazji poćwiczy uda, tyłek i Kegla, wtedy dłużej mocz przytrzyma i będzie bardziej wydajna w pracy na kasie lub w okienku. Facet pracuje też, chcąc nie chcąc, na swojego dyskotekowego bicka. Przyda się żeby błyszczeć w klubie na fecie w razie wygranej. Czyli pracuj powoli, masz dużo czasu.



MODLITWA
Czy wierzysz w jakiegoś boga, czy nie – warto się pomodlić. W końcu z takimi umiejętnościami i możliwościami to największa szansa na wygraną. W tej pozycji przy okazji rozciągniesz mięśnie czworogłowe. Jeśli nie znasz żadnej modlitwy, a chcesz zaimponować któremuś z wszechmocnych, znajdź w sieci tekst, wydrukuj i przyklej do klaty partnerce ćwiczeniowej. Żeby kartka nie odpadła musisz najpierw jej ciało odtłuścić. One nakładają na siebie tony i hektolitry mazideł, co może doprowadzić pośrednio do kompromitacji przed bogiem.




OFIARA
W intencji pomyślności igrzysk lub zawodów zawsze trzeba było złożyć ofiarę. Przy okazji możesz pozbyć się niechcianej już partnerki. Do tego ćwiczenia przechodzisz z pozycji „Modlitwa”. Głowa nisko i próbujesz „z krzyża” wypchnąć partnerkę na wyimaginowany ołtarz podtrzymując jej plecy. Dobieraj egzemplarze lekkie żeby nie zrobić sobie krzywdy z kręgosłupem.



POPLECZNIK
Na początku zawsze jest nieśmiało. Nie wiadomo czy gapić się, wywracać oczami, zamknąć je, a może zrobić zeza, by nie było nudno. Dlatego ja doradzam obejrzeć dokładnie to, co najważniejsze u partnerki – jej kręgosłup moralny. Nie wiem gdzie dokładnie się znajduje, ale po nazwie obstawiam, że obok tego kostnego. W tej pozycji możesz dokładnie ją zlustrować i sprawdzić, czy nie ma skoliozy i nie czekają cię wydatki na jej korektę i rehabilitację. Jeśli dziewczyna się garbi, możesz wykonać głębszy ruch biodrami, zadziała to na nią jak pajączek z telezakupów. Na tej rycinie zawodnik sprawdza napięcie ud partnerki, ale możesz równie dobrze zrobić jej samobadanie (a właściwie `cudzobadanie`) piersi w poszukiwaniu guzków.



PAJĄK W SIECI
Po lekkim galopie z samego początku mogą ci się poplątać nogi. To normalne tym bardziej, jeśli wcześniej oglądałeś mecz naszej kadry. Żeby uniknąć kontuzji, musisz jak najszybciej oswobodzić się z dolnych kończyn partnerki zawiązanych na supeł. W tym celu musisz odpuścić na chwilę szalone pchnięcia i wycofać się. Spokojnie, tylko na chwilę. Jeśli, jak na grafice, trzyma cię mocno za dupsko, musisz włożyć jej palec między żebra. Zagranie nieczyste i możesz za nie dostać żółtą kartkę, ale pozostając w tej sieci kończyn ryzykujesz założeniem z jej strony balachy, czyli dźwigni, którą Mamed Khalidov często finalizuje swoje walki. Po przeliczeniu żeber, przerzuć szybkim ruchem jej nogę na właściwą stronę.



CYKLISTA
Sprytnie przeszedłeś do pozycji kolarskiej. Tylko bez pedałowania! Teraz możesz w tej pozycji spokojnie dojechać do końca pierwszej połowy. Jeśli się zmęczysz, oprzyj się na nogach partnerki. To ciut uniesie jej biodra, a ty łatwiej wjedziesz w jej punkt wrzenia. Nie dajesz już rady? Odpocznij, od tego jest przerwa. Możesz na chwilę włączyć skróty meczów, wiadomości sportowe lub pokaz bielizny na nadchodzący sezon. Nabrałeś sił? Ok...




BUHAJ
Po przerwie, gdy nabrałeś sił, ruszaj do walki od razu, nie oszczędzaj się. Musisz działać z zaskoczenia i pracować niczym młot pneumatyczny! Najlepiej załatwić ją blitzkriegiem niż rzeźbić powoli, bo nie wiadomo, czy do końca meczu dłuto się nie stępi... Klęknij przed nią jak przy „Cykliście”, ale jej nogi rozłóż po obu stronach swojej głowy. Tym razem ty zastosuj dźwignie prosto z MMA i wychyl się w tył. Trzymaj w międzyczasie za jej uda lub kolana, by nie odpaść i pozostać z nią w kontakcie. A właściwie żeby twoja wtyczka została w jej kontakcie. W tej pozycji wyćwiczysz mięśnie w dolnej części pleców oraz brzuch. Ćwiczenie wyglądałoby idealnie, gdyby ona trzymała się za coś z tyłu głowy (futryna, krzesło, coś ciężkiego).



TACZKA DZIWACZKA
Nie możesz odpuszcza tempa, musisz fedrować dalej! Jeśli partnerka zaczyna łapać zakwasy w pachwinach, możesz ją wyręczyć i przejąć inicjatywę w ruszaniu biodrami. Przewróć ją do pozycji taczki. Ona może zapleść nogi za twoimi plecami, najlepiej jak zahaczy palcami jednej stopy o te w drugiej i zrobi z nich żywy zamek błyskawiczny. Ty podtrzymuj jej biodra i w międzyczasie naśladuj ruchy kowbojskie, czyli przód – tył, jak na wierzchowcu. Jeśli masz mocne ramiona i utrzymasz ją jedną ręką, możesz przy okazji pokręcić lassem.



PYTA NIE BŁĄDZI
Jeśli twoje opukiwanie, szarżowanie i wszelkie inne ruchy frykcyjne nie doprowadziły twoją partnerkę co najwyżej do szału i zniecierpliwienia, zrób krótką przerwę i zobacz, czy nie popełniasz nigdzie błędu. Może się bowiem okazać, że cały czas skupiałeś się nie na tej dziurce co trzeba i zadawałeś partnerce ból. Rzuć wzrokiem i zobacz które okolice są zaczerwienione i wilgotne. Jednak pospiesz się, nie możesz zostawiać jej na długo bez podłączenia do swego pana.



SNAJPER
Zajmując tę pozycję, oznajmiasz, że jesteś gotów do strzelenia upragnionej bramki. Ruchy powinny być maksymalnie głębokie, równe i mocne. Nie muszą być szybkie, teraz liczy się regularność. Czasem zniecierpliwiona partnerka może się odwracać i próbować spojrzeć ci w oczy. Nie dopuść do tego, bo zamienisz się w kamień! Podetnij jej rękę na której się opiera, by sprowadzić ją na ziemię. Jeśli zależy ci na niej, podłóż w międzyczasie poduszkę pod jej twarz. Jeśli jest wyjątkowo brzydka i nic jej już nie zaszkodzi, nie przejmuj się wybitymi zębami. Ty skup się na obijaniu jej pośladków swoją miednicą. Dalej, naprzód, na nią! Krótkie podania, jesteś coraz bliżej, gooooooooooooooool!