Publiczny lincz

Oto ściana wszystkich potępionych - strona główna portalu check-you.com! Jeśli decydujesz się na zdradę swojej drugiej połówki, seks za pieniądze, albo po prostu rozsyłasz nieznajomym swoje nagie fotki, licz się z tym, że możesz tu trafić. I zapewniamy cię, że będzie to jedna z najbardziej żenujących akcji twojego życia!

 „Witaj przyjacielu. Ta witryna rozbija i niszczy życie, uważaj :)”
Wszystko zaczyna się banalnie. Strażnicy cnoty i wierności wyłapują swoje ofiary w serwisie społecznościowym vk.com, który jest rosyjskim odpowiednikiem Facebooka. Jeśli ofiara odpisze - zaczyna się akcja! Czasami z góry wiadomo, że zaczepiona laska ma chłopaka (słitaśne zdjęcia ze swoim misiaczkiem w profilu), innym razem trzeba wyciągnąć tę informację w trakcie rozmowy. Schemat samej konwersacji jest natomiast bardzo prosty i kręci się głównie w okół sponsorowanych spotkań. Tajemniczy nieznajomy szuka np. partnerki na biznesową imprezkę. Na początku proponuje udawanie swojej dziewczyny - oczywiście za wynagrodzeniem, potem, w miarę kiedy ofiara zaczyna się wkręcać, propozycje stają się coraz bardziej jednoznaczne. W międzyczasie laski proszone są o wysyłanie jakiś odważniejszych zdjęć (wszystkie foty lądują potem na stronie www!). Kiedy po ustaleniu odpowiedniej kwoty, laska wprost zgodzi się na seks, następuje zwrot akcji - nieznajomy obwieszcza, że dziunia "wpadła" i cały zapis korespondencji z nią leci na stronę check-you.com!

Oto jak prosto można wyciągnąć od lasek ich gołe fotki :) źródło: check-you.com

Każda ma swoją cenę
Jedna zdecyduje się na seks za 3000zł, inna za 200zł, a jeszcze inna za... Iphone'a, ale w większości przypadków to tylko kwestia odpowiedniej kwoty. Pani, której fragment konwersacji widzicie poniżej ma 18 lat, męża (!) i ewidentną słabość do nowych technologii.

Jest IPhone, jest bzykanko! źródło: check-you.com

A ty co byś zrobił, gdybyś na takiej stronie odnalazł oblicze swojej kobiety?