Seks kamerka z Twoim sobowtórem

Jesteśmy pewni, że prawie każdemu zdarzyło się „myśleć ręką” o kimś, kogo zna. I nie, nie mówimy tu o znanych i popularnych celebrytach (choć to oczywiście również), ale przede wszystkim np. o znajomych. O dawnej, niezrealizowanej szkolnej miłości, o tej seksownej koleżance z wykładu, do której zawsze bałeś się zagadać, albo o fajnej szefowej, która nosi obcisłe spódnice i duże dekolty.

O ile jednak do tej pory „myślenie ręką” o kimś takim wymagało sporej wyobraźni, o tyle teraz sprawa stanie się dużo prostsza, bo we wszystkim wyręczy nas komputer, a konkretnie strona z internetowymi seks kamerkami o nazwie Megacams.

Sprawa jest bardzo prosta. Wystarczy przesłać wyraźne zdjęcie obiektu naszych erotycznych westchnień do serwisu, a ten, z pomocą technologii rozpoznawania twarzy znanej np. ze Snapchata, udostępni nam link z wszystkimi dostępnymi filmami, na których znajduje się osoba maksymalnie podobna do tej z przesłanej fotki. Może to być więc sobowtór Emily Ratajkowski, ale i Twojej sąsiadki mieszkającej piętro niżej.

Oczywiście jeśli ktoś ma ego tak duże, że z trudem mieści się do windy, to może wysłać do serwisu też swoje własne zdjęcie. Wątpimy jednak, by komuś przyszło to do głowy z innego powodu niż ciekawość, w końcu nie zapominajmy, że istnieje taki zmyślny wynalazek jak lustro.

Ważną rzeczą w działaniu serwisu jest także to, że przesłane fotki mają być kasowane zaraz po tym, jak zostaną przetworzone przez algorytmy do odczytywania twarzy.

Nam zdaje się to wszystko bardzo mocno niepokojące. Po pierwsze nie wiadomo czy rzeczywiście te fotki znikają z sieci, a po drugie, pomyślcie tylko co użytkownik mógłby zrobić z filmikiem sobowtóra np. jakiegoś polityka...