Sieć sklepów sprzedaje wibratory, jednak nieco się tego wstydzi – reklamuje je jako masażery do ciała
Mamy dwudziesty pierwszy wiek, więc w teorii powinniśmy już mówić otwarcie o sprawach seksualnych i oddawaniu się takiej przyjemności. No właśnie, w teorii. W sieci sklepów 'Netto' pojawił się... wibrator. Choć pokazany jest w dość oczywisty sposób, to reklama odbiega od głównego tematu.
W gazetce sklepu "Netto" pojawił się "masażer do ciała". Ma on 10 trybów wibracji i jego "ruchy wibracyjne zapewniają głęboki drenaż wszystkich warstw skóry". Nie trzeba być etatowym fanem filmów dla dorosłych, by zobaczyć, że na pierwszy rzut oka coś tu nie pasuje.
Masażerem ciała został nazwany wibrator typu magic wand. W gazetce modelka masuje nim sobie plecy. "Tymczasem sieć Netto wstydzi się, że oferuje w promocyjnej cenie wibrator z rodzaju magic wand, więc reklamuje go jako... masażer do pleców w gazetce. Czy my żyjemy w latach siedemdziesiątych w PRL?" – napisał na Twitterze Marketing & PR Manager Plaion Polska Mikołaj Dusiński.
Tymczasem sieć Netto wstydzi się, że oferuje w promocyjnej cenie wibrator z rodzaju magic wand, więc reklamuje go jako... masażer do pleców w gazetce 😂😂😂
— Mikołaj Dusiński 🇵🇱🇪🇺 (@misiek_86) January 19, 2023
Czy my żyjemy w latach siedemdziesiątych w PRLu? pic.twitter.com/qgCVI6np75
Wychodzi na to, że dalej musimy się wstydzić swojej seksualności. Czekamy na drewniane dilda reklamowane jako podpórki dla ptaków pod domki zimowe.