Prawda czy fałsz

Jak poznać, czy poznana ślicznotka ma naturalne piersi, czy silikony? Przeczytaj nasz materiał, zostań cyckowym Sherlockiem Holmesem i odkryj cyckową prawdę!

cycki

Pierwszy ogląd
Na początek bądź czujny i spostrzegawczy niczym sowa na amfetaminie. Zwróć uwagę na kształt jej piersi – jeśli jest wręcz nienaturalnie idealny, niech zapali ci się lampka ostrzegawcza! Naturalne cycki z założenia nie są perfekcyjnie krągłe. Szczególnie uważnie powinieneś przypatrzeć się poznanej laseczce w czasie jej ruchu. Piersi składają się głównie z tłuszczu, a więc nawet u jędrnej, młodej dziewczyny lubią sobie beztrosko pofalować i wesoło poskakać. Jeśli są zbyt sprężyste i napięte niczym biceps Hardkorowego Koksa, zapewne masz do czynienia z silikonami. Równie podejrzane jest to, że piersi w ogóle nie opadają, gdy ślicznotka się pochyla albo to, że gdy ona stoi, „bawidełka” zbyt mocno prężą się ku górze. Jeśli cycki całkowicie drwią sobie z siły grawitacji, po prostu nie mogą być naturalne. Bardzo często zdarza się też, że chirurdzy plastyczni podczas operacji podciągają piersi ekstremalnie wysoko. A więc jeśli biuściasta dziewczyna bez stanika ma cycuszki niemal pod brodą, to bankowo masz do czynienia ze ściemą. Kolejny podejrzany szczegół? Podczas wszczepiania implantów lekarze nierzadko przesadzają z rozstawem piersi – jeśli jest on zbyt duży, strzeż  się.

Proporcje
Przyjrzyj się dokładnie i spokojnie całemu jej ciału – owszem, są na tym świecie laseczki, które natura obdarzyła jednocześnie ultraszczupłą figurą supermodelki, jak i pokaźnymi „bimbałami”. Jednak, umówmy się, są to przypadki tak rzadkie, jak sensowna decyzja wydana przez PZPN. Jak twierdzi dr Leroy Young z Amerykańskiego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej, kobiety najczęściej powiększają sobie piersi o dwa rozmiary, a to już w większości przypadków wystarczy, żeby ocenić, czy piersi pasują do jej sylwetki.

Prawda czy fałszZachowanie
Koniecznie zwróć uwagę na jej cyckowe odchyły w którąkolwiek ze stron. Większość dziewczyn przez długi czas po operacji plastycznej ma skłonność do przesadnego afiszowania się nowymi, większymi piersiami. Nie tylko zakładają wydekoltowane stroje, ale też bardzo często patrzą na swoje dwa „nabytki”; dotykają ich, poprawiają i w kółko o nich mówią. Czasami wręcz proponują niemal każdej napotkanej osobie możliwość pomacania imponującego biustu. Zdarzają się też sytuacje odwrotne – świeże posiadaczki niesamowitych buforów wstydzą się tego, że to silikony. I wówczas przez dłuższy czas nie chcą o nich mówić lub je eksponować.

Nagość
Udało ci się namówić posiadaczkę nieziemskiego biustu do pomachania ci cycuszkami? A więc praktycznie jesteś w domu. Przede wszystkim dyskretnie rozejrzyj się za rozstępami oraz bliznami – mniejsze bądź większe pozostają po absolutnie każdej operacji. Mogą być pod piersiami, przy pachach lub wokół sutków. A jeśli już o sutkach mowa: koniecznie zwróć uwagę na ich położenie. Jeśli jest nienaturalne (ekstremalnie wysokie, niskie albo mocno asymetryczne), to bardzo ważny znak.

Pamiętaj o statystyce

Umówmy się – szansa na spotkanie wysilikonowanej laseczki jest zupełnie inna na dyskotece pod Sochaczewem, a inna na Piątej Alei w Nowym Jorku. W ogóle powinieneś być szczególnie podejrzliwy w stosunku do Amerykanek! Szacuje się, że na świecie operacji 
powiększenia biustu poddały się ponad 4 mln kobiet, z czego połowę możesz znaleźć właśnie w USA.

Co one na to?


Dodał(a): Wong Pytong Czwartek 11.08.2011