Zrzutka na prostytutki. Je też dotknął kryzys

Najstarszy zawód na świecie też nie jest odporny na koronawirusa. Prostytytki ze względu na obostrzenia rządu nie mogą już zarabiać na sprzedaży własnego ciała. Z pomocą przychodzi koalicja, która zorganizowała Fundusz Kryzysowy dla osób pracujących seksualnie w Polsce.
iStock-1140560317.jpg
Problemy wynikające z pandemii koronawirusa odczuwa także branża seksualna. Niedawno pisaliśmy o kłopotach niemieckich domów publicznych. Te musiały zostać zamknięte ze względu na ograniczenia wprowadzone przez tamtejszy rząd. Pracę straciło wiele kobiet. Część z nich wyszła na ulice, a inne przerzuciły się na "home office".

Okazuje się, że także polskie prostytutki mają gorzką pigułkę do przełknięcia. Niedawno pewna “leśna nimfa” za stanie przy drodze dostała w sumie 5,5 tys. grzywny. Wszystko przez to, że swoim fachem narażała klientów na niebezpieczeństwo zarażenia koronawirusem. W końcu w tym zawodzie trudno o zachowanie narzuconej przez rząd odległości. Po opłaceniu mandatu długo nie pociągnie i na pewno będzie miała ręce pełne roboty.

Pewna organizacja właśnie dla takich pań zorganizowała zbiórkę pieniędzy:

“Koalicja Sex Work Polska nie ustaje w działaniu i nieprzerwanie wspiera osoby pracujące seksualnie, jednak kryzys, z którym obecnie mierzy się nasza społeczność, wielokrotnie przewyższa zasoby, jakimi dysponujemy. Dlatego, jako jedyna w Polsce grupa działająca na rzecz społeczności osób pracujących w sektorze usług seksualnych, potrzebujemy Waszej pomocy i wzywamy do wsparcia tego Funduszu Kryzysowego dla osób pracujących seksualnie!

Zebrane w ramach Funduszu kryzysowego środki trafią do osób pracujących seksualnie, które w związku z pandemią znalazły się w trudnej sytuacji - np. doświadczają kryzysu (bezdomności, emocjonalnego, zagrożenia deportacją), brakuje im funduszy na zaspokojenie podstawowych potrzeb - kupienie jedzenia, leków czy opłacenie czynszu. (...) Szczególnie nam zależy na tym, żeby te środki trafiły do osób, które bez tego wsparcia nie są w stanie zrezygnować z pracy w bezpośrednim kontakcie z klientem/klientką".



Rzeczywiście każdy może się dorzucić, bo zbiórka została zorganizowana na portalu zrzutka.pl. “Prosimy wszystkie sojuszniczki i sojuszników, organizacje, osoby pracujące seksualnie, klientki i klientów, oraz wszystkie inne osoby mające środki, którymi mogą się podzielić, do wpłacania pieniędzy na ten Fundusz Kryzysowy” – czytamy na stronie.

Warto dodać, że taka składka nie kłóci się z prawem, bo prostytucja nie jest w Polsce przestępstwem. Natomiast są nimi sutenerstwo, stręczycielstwo i kuplerstwo. 


Dodał(a): CKM.pl / fot. istock Środa 08.04.2020