Młodzi seksualizują... robota. Kerfuś bohaterem internetu
Pamiętacie, jak w młodości idealizowaliście takie aktorki, jak Pamela Anderson czy Carmen Electra? My pamiętamy. Czasy się zmieniają, a symbolem atrakcyjności od niedawna stał się Kerfuś – uroczy robot jeżdżący po dwóch warszawskich galeriach, który ma polecać produkty i z zachowania przypominać kota.
"W jednym sklepie sieci Carrefour w Poznaniu doszło do incydentu z robotem – maskotką. Pewien 28–latek postanowił dokonać aktu seksualnego na tymże robocie na tyłach sklepu. Na miejscu interweniowała Policja ustalająca szczegóły tego zajścia. Za uszkodzenie mienia grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności" – taki tekst pojawił się w sieci i szybko zyskał popularność. Choć wielu internautów w to uwierzyło, news okazał się nieprawdą. Kerfuś nie znajduje się w Poznaniu – dwa roboty są w Warszawie: w Arkadii i Galerii Wileńska.
Młodzi ludzie zaczęli przychodzić do supermarketów francuskiej sieci wyłącznie po to, by zobaczyć i pogłaskać Kerfusia. Ten z kolei, po takiej interakcji, zaczyna odpowiadać kobiecym głosem – czasami aprobując dotyk, czasami nie. Co jakiś czas również miauczy.
Przez natłok sympatyków, robot często się zawiesza. Obsługa wtedy musi go resetować, ale po kilkunastu takich sytuacjach w końcu jest chowany na zaplecze. Kerfuś to nie jest autorski robot Carrefoura. Podobne modele pojawiają się w innych miejscach, głównie za granicą. W Polsce już służył jako kelner w niektórych lokalach sieci KFC i restauracji Navona.
„BellaBot jest innowacyjnym robotem podającym, np. do restauracji. Bella jest wyposażona w multimodalne funkcje interakcji, takie jak interakcje głosowe Al, interakcje za pomocą sygnałów świetlnych, interakcje dotykowe i inteligentne wyrażenia" – to opis danego modelu. W innych przypadkach robot nie budzi takiej fascynacji, ale internet rządzi się swoimi prawami i za nowe "bóstwo" obrano właśnie Kerfusia.
