Powstała robo-ćma, czyli połączenie owada i drona

Naukowcy stworzyli drona, w którym umieszczono części ciała ćmy. Dzięki temu, poza zwykłymi funkcjami sprzętu, będzie on mógł także wyczuwać zapachy i samodzielnie omijać przeszkody na dużych wysokościach. W przyszłości ma służyć specjalnym jednostkom amerykańskiej armii.
Zrzut ekranu 2020-12-14 o 12.36.17.png

Dron wykorzystuje umieszczone w środku fragmenty owada do rozpoznawania zapachów i wyczuwania przeszkód. Ponadto sprzęt może lokalizować ludzi i wyszukiwać ukryte materiały wybuchowe. Taka hybryda to przełom w pracy nad wykorzystywaniem ponadprzeciętnych cech zwierząt w technologii.

Niedawno pisaliśmy o działaczach z Francji, którzy planują za pomocą technologii zwiększyć umiejętności swoich żołnierzy. Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego postanowili wykorzystać niezwykłe umiejętności zwierząt do poszerzenia możliwości armii. Dzięki temu właśnie powstał "Smellicopter". Twórcy już planują szereg ulepszeń swojego wynalazku.



Naukowcom udało się połączenie części ćmy z elektroniką dzięki włożeniu specjalnych przewodów do wydrążonych czułek. Pozostają jednak one aktywnie biologicznie jedynie przez cztery godziny po odczepieniu od zwierzęcia. Dodatkowo, by dron w pełni działał, należy umieścić w nim część grzbietu owada. Twórcy właśnie starają się wydłużyć możliwość korzystania z drona bez konieczności częstej wymiany. 

Polakom przydałaby się hybryda z wielbłądem. Wtedy moglibyśmy powstrzymać się od picia prawie 2 tygodnie. Gorzej, że to zwierzę, gdy jest spragnione, potrafi wypić nawet 120 litrów. Właścicielom sklepów monopolowych zapewne spodobałaby się taka opcja. 



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Poniedziałek 14.12.2020