Lifestyle

Poniedziałek 10.01.2022, Konrad Klimkiewicz

Niezniszczalne fortepiany? Polacy poradzili sobie z nimi w kilka dni

Pod koniec ubiegłego roku w Katowicach pojawiły się fortepiany ze stali nierdzewnej i betonu architektonicznego. Miały one umożliwiać mieszkańcom granie w samym centrum miasta i być ozdobą śląskiej stolicy. Miały, bo wystarczyło kilka dni, by... wandale znaleźli sposób, jak je częściowo zniszczyć.

Zrzut ekranu 2022-01-10 o 16.54.45.png
Fortepiany stworzono tak, by były odporne na trudne warunki atmosferyczne, próby zniszczeń i wszelkie problemy związane z ewentualną, dłuższą eksploatacją. Instrument waży pół tony i ma działać w temperaturach od -20 do 50 stopni Celsjusza. Oczywiście jest także wodoodporny. Fortepiany pojawiły się trzy – każdy z nich kosztował 150 tys. złotych.

Sprawdź także: Polak organizatorem wielkiego podkopu. Miał tylko część lodówki i szufladę

Przedstawiciele miasta wierzyli, że fortepiany wytrzymają także akty wandalizmu. Coraz kolejny udało się udowodnić, że powiedzenie "Polak potrafi" nie wzięło się znikąd. Kilka dni po oddaniu instrumentów do użytku, z jednego z nich wyłamano pokrywę , w drugim ktoś zniszczył obudowę, a w każdym wyrwano po kilka klawiszy.

Wstępne szkody wyceniono na 6 tys. złotych. "Niezniszczalność" instrumentów miała funkcjonować przy normalnym użytkowaniu. W przypadku świadomego działania w celu zniszczenia takiej rzeczy, prawa ma się już zupełnie inaczej.