Lifestyle
Wtorek 26.10.2021, Konrad Klimkiewicz / facebook.com
Patodeweloperka: bloki bez gazu, prądu i kanalizacji
Rozumiemy, że czasami ciężko wyrobić się nawet z tymi terminami, które sami sobie zarzucimy. Wybaczylibyśmy konieczność wprowadzenia kosmetycznych poprawek, pojedyncze niedociągnięcia itd. Na warszawskiej Białołęce doszło jednak do sytuacji, która wykracza poza wszelkie normy. Deweloper "oddał" mieszkania bez prądu, gazu i kanalizacji. Gdy ich właściciele zgłosili sprawę do prokuratury, ten w akcie zemsty... zmienił klucze.
Sceny rodem z kiepskiej komedii od dwóch lat męczą osoby, które chciały zamieszkać w blokach na Białołęce. Nabywcy zarzucają deweloperowi sprzedaż mieszkań bez zgody na przyłącza kanalizacyjne i gazowe. Dodatkowo miał on nie dotrzymać terminu podpisania aktów notarialnych. Niektóre mieszkania "szczęśliwie" są podłączone do prądu, ale nie wszystkie. Mimo tego, że ludzie nie mają możliwości przebywania w tych blokach, muszą płacić kredyty za mieszkania.