Raper rozdaje ludziom pieniądze. Masz problem? Zgłoś się po pomoc!

Muzycy przyzwyczaili nas do tego, że najlepiej grają ci, którzy najwięcej odwalają poza sceną. Do tego grona niewątpliwie należą raperzy, jednak dla nich nie ma różnicy, czy coś złego dzieje się w domu, czy na koncercie - podobnie zresztą i odwrotnie. Stąd Drake niedawno postanowił, że rozda część swojego majątku, bo kto mu zabroni?
433708913_812568184017904_3589050470754066427_n.jpg

Jeśli tak ma wyglądać w praktyce stwierdzenie: "odj**ało mu od hajsu", to wcale nie podchodzimy do tego negatywnie. Niech robi to, co uważa za słuszne!

We wrześniu zeszłego roku Drake podczas koncertu w Las Vegas podarował jednemu z fanów 50 tys. dolarów. Wszystko przez transparent, który widz miał ze sobą, z napisem "Wydałem na twoje dwa koncerty pieniądze, za które miałem kupić meble". Sytuacja na tyle spodobała się raperowi, że postanowił oddać mu za bilety z ogromną nawiązką. "Wiesz co? Dam ci pieniądze na te meble. Dam ci 50 tysięcy, bo cię kocham" - powiedział i zadeklarował, że ktoś z jego ekipy dopilnuje, by kasa jeszcze tego samego wieczoru trafiła na konto fana.

"Słuchajcie, o to chodzi w życiu. Chcę wam dzisiaj coś przekazać. Chcę, żebyście to zrozumieli. Nigdy nie wiecie, przez co przechodzi druga osoba. Nigdy nie wiecie, przez co przechodzi osoba przed wami, po lewej, po prawej, za wami" - podsumował wówczas Drake. Okazuje się, że to to nie była jednorazowa akcja.



Zaś w tym roku, podczas koncertu w Kansas City, Drake ponownie udowodnił swoją szczerą szczodrość. "Chcesz, żebym spłacił kredyt hipoteczny twojej zmarłej mamy? To 106 tys. dolarów. Aż tyle wynosi zaległość? To ogromne pieniądze, ale zrobię to. Niech twoja mama spoczywa w pokoju" - powiedział raper, gdy zobaczył transparent z hasłowym opisem tragedii.
Na jednym z niedawnych koncertów akcja się powtórzyła, ale... dwukrotnie! Jedna z jego fanek miała w rękach plakat informujący o śmierci jej ojca i również dotyczył spłaty jego długu. Kobieta miała w dłoni także niewielką tabliczkę, na której zadeklarowała, że słucha go od 2009 r. i dotychczas była na 7. koncertach.

Niedługo później Drake wyłapał w tłumie kolejną informację. "Drake, pomogłeś mi podczas chemioterapii" - napisała jedna z fanek i choć nie prosiła o pieniądze, Drake z własnej woli wręczył jej 30 tys. dolarów.

Jeśli sami macie problem i jesteście przekonani, że uda się wam nieco naciągnąć Drake'a, być może sposobna okazja wydarzy się szybciej, niż mogłoby wam się wydawać. Chodzą słuchy, że Kanadyjczyk niedługo zapowie trasę po Europie, a wtedy, jeśli nawet nie zagra w Warszawie, to z pewnością pojawi się w Berlinie, a tam za daleko to my nie mamy. Bilety swoje kosztują, ale jak ma w zamian wpaść ci na konto kilkadziesiąt tysięcy dolarów, to chyba warto? 

Nam by wystarczył tysiak, by zwrócił za paliwo i koncert, a dodatkowo moglibyśmy się zjarać za jego kasę, w końcu Niemcy legalizują towar!


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot. embed Twitter Czwartek 28.03.2024